Tu znajdziesz mnie w sieci

02 lipca 2025

Miasteczko Culross i mnóstwo niemożliwości oraz zdjęć

 Jeśli ktoś oglądał Outlandera, to zna nazwę Cranesmuir. To fikcyjne miasteczko, położone niedaleko zamku Leoch, ale zdjecia do sporej ilości scen kręcono w wioseczce o nazwie Culross - no i mówiąc po podlasku, pojechali my tam.

Culross leży nad zatoką Forth,  jest zatopione w trawach, jeżynach, ma kręte, niesłychanie wąskie dojazdowe drogi i jest absolutnie śliczne. Naprawdę.

Ale najpierw o świętym Serfie i świętym Mungo.

Tak naprawdę Mungo nazywał się Kentigern, bardzo pięknie, po walijsku jeszcze bardziej elficko, bo Cyndeyrn Garthwyss, a w Szkocji nazywają go świętym Mungo, od słów fy nghu, czyli Mój Drogi. Jest jeszcze gaelicki odpowiednik Mo Cha, jakby było mało. Ale niech będzie Mungo. Gotowi na opowieść?

Matka Mungo była księżniczką i nazywała się Teneu. Została zgwałcona przez Yvaina, tego z dzieła Chretiena de Troyes, rycerza - mrocznego i legendarnego, nazywanego też Owainem, w legendach jego matką jest sama siostra króla Artura, Morgana Le Fay. Biedną Teneu ojciec zrzuca z klifu do morza za taką hańbę,  ale przeżywszy, ranna Teneu łódeczką, która sama podpłynęła do niej bez sternika i wioślarza, magicznie  przeprawia się przez zatokę Forth do Culross. Tu rodzi się Mungo, jej synek. OPiekę nad nim roztacza święty Serf, postać jeszcze bardziej niemożliwa - legendy szkockie sa absolutnym zlepkiem niemożliwości, jak napisał David Farmer. Otóż  Serf jest synem króla Kanaanu Eliuda i Alphii, córki króla Arabii, był papieżem w Rzymie przez siedem lat, potem opuścił urząd, nawracał Galów i Brytów, potem przybył do Szkocji, spotkał opata Iony, na piktyjskiej wyspie Fife zalożył klasztor, ale jako opat był całkiem żwawy, bo zabił dręczącego okolicę smoka swoją pasterską laską. No. Został pochowany w Culross, w kaplicy św. Munga, którym się opiekował do śmierci jako przybrany ojciec. Mungo był legendarnym założycielem Glasgow przy okazji.  A Culross wygląda tak.

 
Te brukowane uliczki są z XVI wieku. A to opactwo - to jedno zdjęcie nie moje, ale wrzucam dla panoramy, ze strony https://thehazeltree
 

Opactwo słynęło z produkcji ksiąg, zamawianych na królewski dwór. Przetrwały ruiny i kawałek świątyni, należącej do  Church of Scotland. Ale to, co zostało, jest przecudnej urody. I takie coś napisano na furtce :)
 







 
Stokrotki Roberta Burnsa 

 
Kocham stare kamienie i stoję na kolumnie









W środku odkryliśmy najdziwniejszą kryptę, jaką w życiu widziałam - marmurową rodzinkę. 

 

Grób należy do lokalnego potentata w wydobyciu węgla i dobroczyńcy, sir George'a Bruce'a i jego żony Małgorzaty. Popularne w Szkocji imiona:) To do niego należał szafranowy dom, który w serialu grał  Pałac Leoch, a alabastrowe niesamowite rzeźby przedstawiają jego ośmioro dzieci modlących się za ojca i matkę. Tak to wygląda - detale porażają, koronkowe kołnierze i loki z alabastru są cudem świata.






Ten pan uprawiał podmorskie górnictwo, gościł króla, produkował sól dzięki technologii odsuszania wody morskiej, a potem został skarbnikiem królewskiej kopalni srebra w Hilderston. Był też finansistą, armatorem statków, pływał do Islandii i był absolutnie niemożliwy. A to jego dwór w Culross:)
 

 
 
Nie byliśmy w środku, zabrakło czasu na zawiedzanie, ale znalazłam w sieci kilka zdjęć.
Oryginalne, malowane sufity, wyposażenie z epoki i klimat Outlandera:)


 A propos Outlandera, to samo miasteczko grało w kilku odcinkach, głównie rynek, kamienica The Study, pałac i ogrody, więcej można poczytać na blogu szkocki. pl, gdzie ja szukałam informacji przed zwiedzaniem:)
 
















 A tu dla porównania kadry z serialu, już z magią filmu i strojami z epoki:)
Z sieci.
 

 
 
Na potrzeby serialu przemalowano kamieniczki na szroniebiesko:)
 
 
 
Ale pałac został żółtoszafranowy, na szczęście:) 

 
A w nastepnym poście jedziemy do kamiennego kręgu i przytulamy menhiry:) 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zostawisz ślad :)