Skończyłam myszki - a rzutem na taśmę dodatkowo zrobiłam kompilację wierszy, pięć tomików zebrałam w jedne, chwytajcie!
Ta dam, ta dam, gotowe, ilustrowane myszki. 76 stron, wszystko moje rysunki. Można też kupić w każdym kraju, gdzie jest amazon, po wpisaniu w wyszukiwarkę tytułu lub mego nazwiska.Wiersze tak samo. Grubaśny tomik i wierszowe ilustracje wewnątrz. I moje serce.
Wpadłam się pożegnać - w najbliższym czasie będę w krainie Lucy Montgomery i jeszcze gdzieś tam po drodze, zdam relację po powrocie. Ale nie o tym dzisiaj - dzisiaj o spontaniczności, której się uczę. Tej roślinkowej i życiowej.
Odpuściłam ogród.Tak. Ja, Kalina, odpuściłam ogród.
Z konieczności - nie mogę pielić, kopać, wozić i pracować jak wczesniej, więc popłakałam, zaakceptowałam i pozwoliłam rosnąć trawom i temu, co się wysiewa i samo rośnie. Tu i tam doglądam, to i owo oczyszczę, buraki w skrzyni czy róże, a reszta... sami zobaczcie.
Ale buraczki ładne!
Startują róże, królowe czerwca. Szałwia i lawenda do towarzystwa.
I zaczęły się piwonie. Zerwałam do bukietu, przyniosłam, w rosie i cudzie zapachu. cała kuchnia pachnie latem. I szczęście - bo człowiek może się wtulić nosem, cieszyć i po prostu być. Czerwiec jest magiczny dla nas - rocznica ślubu, wspomnienia szkolnych pikników, świadectw - w tym roku beze mnie szkoła, dają sobie radę, wszystko się toczy, życie wre, bo jest życiem, a my możemy za nim tylko biec z siatką na motyle cudnych chwil.
Ogród rośnie sobie spontanicznie i jest super....Zielono,tajemniczo i ładnie..
OdpowiedzUsuńCzasami w życiu trzeba coś odpuścić,znam to z autopsji.Piwonie piękne.Pamiętam,kiedyś zawsze dawałam swej wychowawczyni wielkie naręcze piwonii na zakończenie roku szkolnego.Były zrywane z samego rana u pobliskiego ogrodnika, świeże i tak upajająco pachnące.Do dziś ten zapach przypomina mi siebie,gdy szłam do szkoły niosąc je z dumą i radością,że taki ładny bukiet dam nauczycielce przy odbiorze świadectwa.
Życzę zdrowia i jeszcze raz zdrowia,i wspaniałych wrażeń wyjazdowych!!!!
Piękne wspomnienia ❤️ dziękuję za życzenia, poniosą mnie w drogę❤️
OdpowiedzUsuńCześć Kalino!
OdpowiedzUsuńPozdrów Anię ode mnie!
U mnie podobnie jak u Ciebie - trawa niekoszona, a ścieżki wśród kwitnącej podworkowej łąki wyglądają tak cudnie... Len... Cudny kolor.
Odpoczywaj!