Jesteś taki ciągle nieoswojony do końca, taki własny swój, dziki jak ta schowana w lesie przylaszczka. Dzięki Tobie Synku stajemy się czarodziejami i wierzymy w Cygańskie Królowe Wróżek. One istnieją, istnieją, a ty pokazujesz, że warto cały dzień rysować zaczarowane miasto, zapominając o przyziemnej zmywarce i zrobieniu sobie kanapki.
Chciałabym tak umieć, ale ja jestem już po drugiej stronie, robiących te kanapki, ale psst - ciągle idę za swoją Królową Wróżek, ciąle ją widzę, między innymi dzięki Średniemu, Małemu i dzięki Tobie, kochany.
Stu lat, Synku.
A to rysunki Dużego. Zaczarowane Miasta.