14 lipca 2021

Mały traktat o przerywaniu marchewki, gościach w ogrodzie, roślinach - włóczykijach i o tym, że lipiec jest bardzo piękny w tym roku.

 Przyszedł czas na przerywanie marchewki.

Tu dygresja.

Zawsze ją sieję za gęsto i nie używam taśm, a to z prostego powodu; uwielbiam przerywać marchewkę. Te malutkie, smakowite, małe marcheweczki z przerywania to dla mnie kwintesencja lata. Kontrast koloru naci i korzonków jest cudowny. Apetyczne, brudzące palce, szabrowane z ogrodu w rosie, po deszczu, są najsmaczniejsze. Pewnie, wielkością moja marchewka nie zdobędzie laurów, ale nie o to chodzi, chodzi o to łaskotliwe szczęście w żołądku, gdy w różowych gumiakach wędruję rano między rządki, wciskając się w koper i kosmosy. I potem mam naręcze malusieńkich marchewek, pięknych jak pękate wróżki.

Tu dygresja druga, kosmosy to włóczykije. Onętki, kosmosy, jak zwał, tak zwał, ale ten kwiat jest nieusuwalny z ogrodu i żyje własnym życiem. od dawna ich nie sieję, a mam ich mnóstwo. Roznoszą się same i wyrastają w zaskakujących miejscach. Tak samo robią maki, orliki, nagietki i ogórecznik. Co roku mam je gdzie indziej i jestem tym zachwycona, bo nie przeszkadza mi to wcale. Nie mam ogrodu pod linijkę. Przez to, że w zasadzie wszystko rośnie w zrębkach, bez przekopywania, zadomowiają się w ziemi nasiona z zeszłego roku i wyskakują jak ciasteczko z niespodzianką. Zresztą, możecie popatrzeć, jak to bajkowo wygląda :)




 
Te malutkie, okrągłe to mercado de paris



 
Urobek z dzisiejszego ranka

 
Kosmosowy las

 
Nikt nie spodziewa się dziewanny, tak jak  montypythonowskiej inkwizycji

 
Jakims cudem już dwa bielinki złapałam pod siatką i ślimaka, marne chyba są widoki na ocalenie kapusty mimo siatki^^



Buraki dają radę, kopru mam mnóstwo. A w ogrodzie kwiatowym teraz czas floksów, rudbekii, i dalej, lipcowe róże z drugiego rzędu. Czerwcowe primbaleriny już przekwitły, teraz czas na lipcowe bajki. 






 
Gęsia szyja, czyli  tojeść orszelinowa, zakochałam się w niej u Watki:)



 

Mam w ogrodzie rozmaite stworki, ale ten wyjątkowo piękny!



Kolory lipca

I na koniec kawałek werandy, tu Kalina pije kawę:)

 
Lipiec jest bardzo piękny w tym roku, prawda? :)


4 komentarze:

  1. Czysta prawda :)
    Moje kosmosy w tym roku wysialam i bede w przyszlym roku oczekiwac. U mnie bslagan w ogrodzie, w wysokich grzadkach tez :)
    Pozdrawiam♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne marcheweczki i wszystko inne też. A jaka to odmiana, te przysadziste? A dziewanny bardzo lubię,to właśnie dla mnie znak lata. Pozdrowienia ślę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chrup, chrup marcheweczki! Slicznie to wszystko wyglada! Bede miala podobne wyzwanie z gleba piaszczysta aby mogly rosnac w niej roze. Przepadlam bo praca on-line jest nieograniczona, zaczynasz wczesnie rano a konczysz bardzo pozno i jeszcze nie mozesz sie wyrobic a placa ta sama choc godziny nieregulowane. A pozatym przybyl mi nowy domek na skale wiec na palach a do tego w piaszcystej okolicy, z saczacym sie wodnym czystym ciekiem pelen zab, salamander i waaaazzzzzy! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo piękny ogród w moim stylu i wpisy też jak dla mnie stworzone, więc zaglądam tu bardzo często, może z powodu podobieństw też lubię ogród jestem polonistką, bibliotekarką, uczę plastyki, lubię malować i pracować w ogrodzie, pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)