Miały iść deszcze, więc wykorzystałam ostatni chyba złoty dzień przed tą chmurną inwazją i przygotowałam ogród do zimy. Co mozna znaleźć w ogrodzie Kaliny w październiku? Całkiem sporo.
Buraki, słodkie chłopaki. Pójda w słoiki, na zimowe obiadki,
Nie są jakoś specjalnie duże tego roku, to przez suszę. Posiałam je na południowych grządkach i całe lato walczyłam z więdnącymi i umierającymi liśćmi, ziemia nagrzewała się, skrzynie też. W przyszłym roku buraki pojda do półcienia, nauczka dla mnie.
Panna Kapusta z domu Kapuścińska. Też nieduże - górne liście pożarły ślimaki i ktoś z ostrym dziobem, podejrzewam kawki. Czy kawki lubią kapustę i wydziobują w niej dziury? Ale surówka Colesław wychodzi pyszna i jeszcze na parę razy będzie.
Piołunu nic nie rusza. Piołun jest księżną goryczy i trwa, trwa, gdy inne miłe i słodkie zioła i warzywa umierają. Gorycz zwycięża.
Jarmuże, wiadomo. Tym nawet przymrozek niestraszny, jak i brukselce.
Pietruszka i buraki liściowe.
Samosiejkowy koperek wschodzi gdzie chce.
W ramach przygotowań do zimy w ogrodzie tego rodzaju, jaki ja uprawiam nie robi się wiele.
Po zebraniu warzyw lekko zagrabiłam, dosypałam warstwę kompostu, a na koniec okryję brzozowymi liśćmi. Ponieważ ściezki mi trochę wyłysiały, bo zrebki się rozkładają, dosypałam świezych zrębek z brzozy. Razem z gałązkami i liśćmi, Chronią przed chwastami, przyjemnie się chodzi po miękkiej kołderce.
Zrębki robimy sami, czeskim rębakiem, idą też warstwą pod drzewka, krzewy, osłaniają ziemię.
Brzoza jest przyjemna, ładnie pachnie, nie jest kwaśna, Kiedy zrębki się przekompostują, pójdą na grządki, wystarcza je zrobić teraz, przeleżakują zimą w pryzmie i na wiosnę będzie jak znalazł pod wszystko.
W ramach szukania nie wiem czego po blibliotekach cyfrowych trafiłam do Cieszyna i znalazłam to oto:
"Księga złotych myśli z różnych źródeł. T. 1 / zebrał i według
treści uporządkował w 130 rozdziałach i dwóch tomach S. J.
[krypt.]"
Wydane w 1931 roku, nakładem autora. Podzielone tematycznie na rozdziały, o mądrości, o autorze, o pismach, o książkach. O miłości. Szukam czegoś o naturze i czasie. Jest.
Ruskin:
Rousseau wołał: ,,wróćmy do natury!" Znów Tołstoj chciał
się wyrzec zdobyczy cywilizacji i wrócić do prostoty życia pierw
szych ludzi. Zdaniem jego kultura przynosi jednostronny pożytek,
a zabija zdrowie fizyczne i moralne. Słusznie mają ci, którzy prze
noszą cichą i zdrową wieś nad życie w dusznych i gwarnych mia
stach, pracę indywidualną nad pracę maszynową, prostotę wiejską
nad zbytek wielkomiejski, uczciwość i wiarę nad oszustwa i zajadłą
walkę o byt, spokojną pracę wśród świeżego powietrza nad gorącz
kowe ubieganie się za złotem i używaniem, nad życie w zaduchu
i wyziewach wielkiego miasta.
*
Jest jedna rzecz najdłuższa i najkrótsza, najdroższa i najmniej
wartości u wielu mająca — to jest czas.