Wiosna w Kalinowie.
Jedno małe drzewko robi ten cały cud, splendor, spódniczki baletnic Degasa, tiule wróżek, różową mgiełkę, pszczeli cud i moją osobistą bajkę. Nie mogę się napatrzeć, stoję i stoję, nie dowierzając, przytulałabym, ale te pszczoły, nie będę im przeszkadzać... Jaka obfitość. Nie chce się wierzyć, że niedawno leżał tu śnieg...
Palimy z Małym gałęzie, Mały śpiewa, piecze kiełbaski, zadaje dziesiątki pytań - łapie żaby i przynosi mi, żebym rozpoznawała, czy to nie ropucha, lubisz żaby, mamo? A jaszczurki lubisz? Chciałabyś być żabą, mamo? Brzozy już zieloniutkie.
Wyciągnęłam farby i maluję ławkę wiosennie, tak jak Too Tiki przewracała swoją czapkę. Zawsze po zimie przemalowuję ławkę na kolejny odcień niebieskiego i, naturalnie, w róże. bardzo lubię róże i niebieski kolor. Dziwne, że mój najmilszy nie obawia się zostać przemalowany podczas snu na niebiesko i w różyczkowy wzorek, bo przemalowałam już wszystko, co się dało.
Ławka. I różyczki.
Drzwi i różyczki. Drzwi do letniej kuchni, jak widać.
Drzwi do szklarni, wyjątkowo, bardziej czują miętę niż błękit, ale różyczki są.
Lada dzień, naprawdę lada dzień ruszą bzy i konwalie. Mirabelki już przekwitły, teraz pora na wiśnie, śliwy i czereśnie. Paprocie już wypuściły zieloną, cudowną geometrię spiral i okręgów. Wróżki się muszą na nich uczyć matematyki:) A czereśni będzie, bo kwitną jak piana.
U mnie niestety przemarzają... piękne zdjęcia, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie z dwóch drzewek ocalało jedno, ale jest bardzo wytrwałe. Tak bym chciała zatrzymać na zdjęciach czas... z każdym dniem wszystko się zmienia!
UsuńMamy szał kwitnienia :)
OdpowiedzUsuńOrzech dzisiaj wypuścił liście. Oby nie zmarzł w tym roku:)
UsuńJaka piękna ta nasza wiosna! Bardzo podobają mi się motywy róż na niebieskim tle - ślicznie to wygląda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Asia