05 czerwca 2020

Ogląd ogrodu, czekanie na lato i wszystkie wieczory świata są nasze

Jesteśmy w czerwcowym wehikule czasu. Ranki pośpieszają noce, a wieczory południa. Wszystko rośnie tak szybko i zmienia się na naszych oczach, musimy codziennie rano robić obchód ogrodu, żeby sprawdzić - zobacz, irys rozkwitł, mszyce na burakach, patrz, pierwszy pąk róży...
Przyroda z tym wielkim cudem przetrwania nadrabia prawie wszystkie braki. Co wymarzło i wyschło, teraz w deszczu rozkwita i zielenieje. Ale w tle obrazu jest zgoda na to okrutne "prawie" - bociany z najbliższego gniazda nie mają młodych, jajka musiały zmarznąć, albo je wypchnęły. Pod szpaczym gniazdkiem też znaleźliśmy z Małym martwe, nagie pisklę. Ogórki mama już sadziła trzy razy, pierwsze wymarzły, drugie wymokły i zjadły je jakies choroby grzybowe. My też pryskaliśmy drożdżami od grzybów i dodatkowo wczoraj e- mami, to takie bakterie ochronne. 
Ostatnie dni dały tyle wody, że beczki na deszczówkę nie wytrzymały i wylało górą.
Rozplantowałam w lesie ziemię z kompostu, a były w niej obierki i wyrzucone niedobitki sadzeniaków i teraz w lesie mam kartofle. Pięknie rosną, pokaże potem:)
W pracy szalestwo końcoworoczne plus nauka zdalna. Mały ma za tydzień egzamin - pójdzie w maseczce. Takie czasy dziwne.
Ach, no i truskawki. Truskawkowa pełnia, truskawki na zagonku, truskawki na ryneczku. U nas po 10 już ale nadal drogo.

Uczę się pokory - co wyrośnie, to wyrośnie. Zachwytu - róże zaczynają i irysy. Pracy - doba za krótka.
I już majacza za horyzontem zielonych dni lato, ciepłe, pachnące sianem lato. Czekam tak mocno.
A teraz ogląd ogrodu czerwcowy.

Strona południowa.





 Są tu cztery "łóżka" - letnie, wyjąwszy sałatę, którą wyrwiemy stopniowo i pak choi, które zostanie zstąpione fasolką szparagową i potem jesiennym szpinakiem.


 Jarmuże i kapustne trzymają się na razie bez szkodników. Zobaczymy, co będzie dalej:)


Strona północna. Tu króluje Cienisty Ogród, warzyw brak, ale za to są inne uroki, kokorycze, bzy i paprocie z funkiami. 




Strona wschodnio - południowa, światło przez połowę dnia, dają radę piwonie, hortensje i drobiazg letni. Trawnik jak dywanik. W tle szklarenka.


Bez węgierski. Trochę inaczej pachnie niż nasz i ma skórzasto - woskowe kwiatuszki.



 Pierwsze róże, pierwsze łubiny w natarciu. Kocimiętka, irysy i kwitnąca jarzębina.




I strona zachodnio - południowa, dwa łóżka ogrodowe, szpinak wyrwany, posiane ogórki, dzisiaj wyrwę ostatnią rzodkiewkę, posieję koper.



I mamy jeszcze pergolę od południowej sciany domu, przejściem między nami a sąsiadem.Zasłaniamy sie, bo tam wulkanizacja i hałasy. Kiwi, winogron, pnącza.


W szklarni gwar i parcie na szkło:) Pomidory zawiązują kwiaty, zawiązał się pierwszy bakłażan, kot się leni. A na zewnątrz dmuchawce, latawce, truskawkowe ciasta i truskawkowa pełnia wieczorem.
Wchodzimy w koniec wiosny.





 Pak choi codziennie:)



 Do czytania i relaksu na czerwiec




I wszystkie wieczory świata są nasze 








8 komentarzy:

  1. Ależ cudownie Wam rośnie jedzonko! U mnie siedzi jak zaklęte - zimno 😟 Pergola cudowna!!!! Jak cała zarośnie, będzie najpiękniejszynajpiękniejszym miejscem w ogrodzie 😊 Ale ja i tak najbardziej kocham warzywniki - Wasz jest wzorcowy 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na klematisy, dopiero posadzone, mają wspomóc zarastanie:) O, i wisteria z zeszłego roku. Tez kocham prstrokate warzywniki i marzę, aż nasz podrośnie i zagęści się.

      Usuń
  2. super warzywnik. A co robisz z pak choi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj zupę, jak nasz kapuśniak, ale z dodatkiem pietruszki i szczypiorku. Wczoraj były w sosie pomidorowym duszone, a robię tez surówkę po prostu z sosem czosnkowym, albo gotuję na bigosik, albo w zasmażce podduszam.Robiłam też oryginalnie, z prażonym sezamem i sosem sojowym:)

      Usuń
  3. Już własne truskawki jecie Kalino? A jaka to odmiana, podpowiesz? Cudny warzywnik, ani chwaścika się nie dopatrzyłam, a u mnie dzikusy górą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jemy, ale nie własne, a z ryneczku. Bardzo słodkie, pojęcia nie mam, jaka odmiana. Nasze dopiero w tym roku sadzone, więc owocków mało.

      Usuń
  4. Jak tam u Was pięknie! Tylko bocianów szkoda... Przy deszczu i słońcu i na naszych Mazurach wiosna nadrabia swoje zaległości. Jaskółki przyleciały z ponad 2-tygodniowym opóźnieniem, ale już wykańczają swoje gniazdko przy oknie Kacprowego pokoju (u Was wkrótce egzaminy Małego, u nas od jutra ta najdziwniejsza matura... Ale kasztanowce wciąż kwitną, tak, jak powinny!). Mszyce z lubością pożerają pędy jaśminowców - chyba w tym roku kwiecia nie zobaczymy ani nie poczujemy - a ja nie mam sumienia ich spryskać: tyle biedronek tu ucztuje, a i sikorka z pobliskiego gniazdka przylatuje po przysmaki dla piskląt. Też zaczynamy się raczyć własnymi truskawkami (Ewik, u nas Elsanta jako pierwsza zaczyna dojrzewać), zbieramy jagódki kamczackie. I odnoszę wrażenie, że ten rok będzie bardzo ziemniaczany. Przez ostatnie lata obserwując, że wszystkie dyniowate najchętniej i najlepiej rosną mi na kompostownikach, postanowiłam przygotować im w tym roku własne pryzmy, w wyznaczonych przeze mnie miejscach. Kopałam więc doły, wrzucałam w nie kuchenne odpady, a na wierzchu miały być dynie i arbuzy. No i... zanim przyszła pogoda na sadzenie pięknie wyrośniętej rozsady, moje poletka zamieniły się w kartofliska. Zdumiona tym zajściem postanowiłam wykopać taki jeden krzak, by ustalić, skąd bierze on swój początek. Okazało się, że podłożem pięknego, rozłożystego kartoflanego krzaczka jest 6 cm fragment ziemniaczanej obierki! Zostawiłam krzaki. Skoro taka w nich wola wzrostu, może dadzą niezły plon? Niedobitki sadzeniaków trafiły do plastikowego kompostownika - ziemniaczane krzaki wychodzą na zewnątrz każdą możliwą szczeliną. No a oprócz tego - kosów u nas dostatek. Jak chyba żadnego z wcześniejszych lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ziemniaki szaleją. A ogórki u nas wykańcza jakas choroba grzybowa, marnieją. Pryskam drożdżami i czekam na cud;)
      Uwielbiam jaskółki, marze o takich lokatorach w Kalinowie;)ale u sąsiada s,a nietoperze, też fajnie, wylatują z szopy na wieczór^^

      Usuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)