15 kwietnia 2023

Kwitną!

 Ałycze. Ukochane, kwietniowe piękności, porastające obrzeża lasów, dzikie ogrody, każdy ugorek. Biała piana kwietniowa, nawet w deszczu, jak dziś.

Mirabelki są ciut większe, słodsze, pestka łatwo się oddziela. Ałyczki opadają gradem niedojrzałych owoców, pestkę trzeba wygryźć niemal, tak mocno trzyma się kwaskowatego miąższu. Rodzinnie to chyba jedna familia, ałycze są podobno kaukaską odmianą, a w zasadzie babcią mirabelek. Stosuje się jako podkładki, ale dla mnie to wróżka wiosenna, kwintesencja pierwszej fazy wiosny - jesli kwitną, to zaczęło się hanami. Uwielbiam bąbelki jej stulonych pączków.






 
Ałyczki kwitną wszędzie, byle gdzie, byle urosnąć, wczepić się pazurkami korzeni w skrawek ziemi, piasek, żwir, zbocze pagórka, łąkę. Moja ukochana kwitnie w strasznie brzydziutkim zakątku, między starym, spalonym barem Akwarium a dawnym sklepem nabiałowo - mięsnym, a potem pizzerią i dyskoteką i nie wiem czym jeszcze, ale teraz ma szyld Ostatnie Pożegnanie Kiedyś był tu napis "Program Partii  programem narodu", a potem zastapiła go reklama Coca Coli, a teraz to - Ostatnie Pożegnanie, ale nikt chyba nie korzysta, bo u nas ostatnie pożegnania sa albo w domach, albo w cerkwi czy kościele. Więc stoi puste.
A do ściany tuli się ałycza, rosnąca odkąd pamiętam, pierwsza wróżka wiosny.
Najmilsza.
Niezłomna.
Bądź zawsze.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zostawisz ślad :)