Jest później, niż ci się wydaje, powiedział ksiądz Kaczkowski w jednym ze swoich wywiadów.
To prawda. Myślałam, że zdążę jeszcze obfotografować złoty orzech, taki złoty... taki złoty, że Gałczyński przy nim postawiłby stolik i pisał. Tylko jeden dzień. Przecież przedwczoraj wróciłam z pracy tak późno i tak zmęczona, że podpierałam się na niewidzialnym przyjacielu, bo mi się nogi plątały. Poza tym jest babie lato, jest ciepło, to tylko jeden dzień, sfotografuję jutro...
Wczoraj z Małym mogliśmy zrobić tylko to.
Jest później, niż ci się wydaje, Kalino. Jeszcze czekam na to, aż dawna przyjaciółka odezwie się pierwsza, aż będę mieć wolną sobotę, aż znajdę chwilę, żeby kupić ziemię do storczyka, zapakować miód w prezencie dla Basi, znaleźć to zdjęcie Babci i oprawić, to, które zawsze chciałam mieć w salonie. Jeszcze zaproszę na obiad tamtych sąsiadów i jeszcze kupię sobie ten szary sweter, o którym zawsze marzyłam. I jeszcze powiem przepraszam, tylko ja wiem za co. Ale najpierw niech oni przeproszą pierwsi, niech będzie pogoda, niech przyjdzie ta wolna sobota, niech będę miec trochę więcej pieniędzy, czasu, trochę więcej odwagi w sercu, trochę mniej smutku, trochę...
Jest później.
Patrzę na zegarek, już siódma. Siódma! Ledwie wstałam, umyłam włosy, zrobiłam kanapki, jeszcze zapakować torbę...
Patrzę na słoik z miodem. Basia mnie prosiła, żebym odsprzedała jej miód dla dzieci, bo kupiła gryczany i nie lubią, a my mamy kilkanaście słoików zapasu, wielokwiatowego...
Kiedy Basia prosiła? Dwa tygodnie temu? Czemu zapomniałam?
- Mamo, ja bym chciał ogórka do tych kanapek - prosi Średni, zbierając się na autobus. Ciemno jest, otulam się szarym swetrem, mam ciągle w głowie ten miód, i że dzisiaj próba, i że mam 10 godzin w pracy, i że Średni... i że orzech... i ksiadz Kaczkowski... słono pod powiekami. Średniaczku, jak ty wyrosłeś.
W międzyczasie nie ma już żadnego z dziadków ani babci, a portret na ścianie nadal nie oprawiony. Jeszcze przecież kolejna wiosna i lato....
...naprawdę?
Tak. Naprawdę, i naprawdę ktoś powinien mnie przeprosić pierwszy, bo ja... bo tak kruchy człowiek w środku i mu się należy....
Patrzę za okno. Ciemność rzednie. Średni poszedł. Coś mi się rozsuwa w myślach, jak ciemne firanki. Kalino, jest później, niż myślisz. Pakuj miód.
Pakuję. Pisze liścik, parę słów.
Jesli macie jakiś orzech do sfotografowania i jakiś miód do oddania i jaiieś przepraszam, i jakieś dzieci do uściskania, róbcie. Jest później, niż myślimy.
A to droga Kaliny do szkoły, właśnie wyruszam tą uliczką. Po drodze fotografując stare domki. Żeby nie bylo za późno.
Wiem, jest później. Chociaż ciągle się wydaje...
OdpowiedzUsuńPiękna droga do szkoły:)
Ileż uroku kryje się w drewnianych ,pochylonych chałupkach,w których kiedyś tętniło życie,ileż wspomnień i ludzkich opowieści kryje stary ,rozpadający się płot,chylący się ku ziemi ze starości...Idąc wiejską dróżką wśród traw dumamy o naszym szczęściu,którego często nie zauważamy w zabieganej codzienności...jak ja to lubię...
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się do łez tym stwierdzeniem...Późno, oby na wiele rzeczy,sytuacji, wyznań, przytulań nie było za późno...Tego sobie i wszystkim życzę...Uwielbiam czytać Twoje teksty,Kalino,są takie "głębokie"
OdpowiedzUsuńPoważnie się zrobiło... Nie ma żartów- jest później, niż się nam wydaje. Ale i tak pięknie. Trzeba czasami sobie to uświadomić. Dobrze,że jest ktoś, kto to robi. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńto co piszesz to jakby plynelo z mojego serca-czyzbys byla moim duchowym blizniakiem;nie umiem tak pisac ale tak czuje i dziekuje, ze nareszcie ktos ujmuje w slowa moje mysli,marzenia-dziekuje bo nie moge sie nacieszyc Twoimi postami
OdpowiedzUsuńJakże prawdziwe słowa księdza Kaczkowskiego.Prawie każdy mniemam ma coś czego nie zdążył zrobić ,kogoś odwiedzić ,zadzwonić ,powiedzieć co na sercu leżało a potem już było za późno.dobrze ,że człowiek jest taki przyziemny ,że ma ten swój kołowrotek codzienności ,mimo lat nadal cieszy go wiosna ,wciąż sadzi kwiaty ,ma plany i marzenia bo inaczej codziennie byśmy myśleli ,że po co? że to nie ma sensu a tak cieszy nas życie ,rodzina i milion drobnych spaw.Pozdrawiam serdecznie i takie teksty do zadumy też są potrzebne :))
OdpowiedzUsuńOj droga Pani Karolino,pani tak mądrze wszystko w słowach ujmuje......A u mnie dzisiaj lepiej później niż wcale.Pozdrawiam z drugiej po Ela Konopko
OdpowiedzUsuńNa nic nie masz czasu.Jesteś zmęczona i zagoniona.A ,może czasem, warto siąść spokojnie i zwyczajnie WYPIĄĆ się na wszystko i ,tak jak Tuwim,powiedzieć....."Całujcie mnie wszyscy w dupę".Wierz mi.....POMAGA! https://www.youtube.com/watch?v=hnaJS3hfC5E.Odnośnik do tego wiersza na YouTube.
OdpowiedzUsuńE, nie jest tak źle:) Są gorsze i lepsze dni, ale ja jestem z gatunku Muminków i zaraz pociesza mnie życie:)
UsuńChcemy obejrzeć kalinowe cmentarze nostalgiczne i płonące zniczami, stare i nowe nagrobki przodków i ludzi współczesnych
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię czytać...
OdpowiedzUsuńI Twoje fotografie uwielbiam...
Wiem, że jest późno, moje dzieci dawno wyfrunęły z gniazd, więc się spieszę, nie marudzę...
Pieknie..... jest jakas magia w Pani pisaniu. Dziekuje
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytałam gdzieś takie zdanie "Jedyny czas, w którym żyjemy jest TERAZ". Tak ważne, by stale sobie o tym przypominać.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Podobną "uliczką" pewnie chadzała Ania z Zielonego Wzgórza do swojej szkoły... Jak dobrze, że sfotografowałaś, że zapakowałaś, że ... nie było za późno :)
OdpowiedzUsuń