- W 2020 wybuchnie supernowa, wiesz, mamo? - Mały przywędrował do mnie żując w zamyśleniu naleśnika. Naleśnika posmarował sobie wcześniej "nadzienie ekstremalne, mamo. Kajmak, nutella i śmietana w sprayu, wiesz?"
- I co z tą supernową? - pytam, zajęta szyciem stroju Krzyżaka na jutrzejsza akademię. Mały odgrywa rolę posła, który ma wręczyć dwa nagie miecze. Miecze mamy, drewniane, ale strój Krzyżaka wymaga trochę inwencji od moich dwóch lewych rąk do szycia. Jeśli nie uszyję, Mały wystąpi w stroju maga z balu karnawałowego, granatowej szacie w księżyce i gwiazdy. Lunarno - solarny Krzyżak to jednak shocking, przyznacie, więc próbuję z uporem.
- No, wybuchnie - oznajmia łaskawie Mały.
- Gdzie?
- W kosmosie.
- A dokładniej? - dociekam. Bo może jakoś blisko? Może Mały ma wiadomości z pierwszej ręki?
Mały macha ręką, że gdzies tam, dalej, na lewo, może pierwsza gwiazda i prosto do rana. Aha.
- I co zamierzamy zrobić w związku z tym wybuchem?
- Schowamy się w jakiejś jaskini. W 2020. - oznajmia poważnym tonem i idzie po drugiego naleśnika.
Zostaję nad płaszczem krzyżackim z przyjemną myślą, że Mały myśli o rodzinie. Schowamy się, oczywiście. W 2020. Jak Muminki z Piżmowcem. Tylko trzeba znaleźć jakąś jaskinię w okolicy, co będzie trudne, bo teren mamy piaszczysty i płaski.
Skończony strój Krzyżaka wygląda tak. Z góry przepraszam wszystkie uzdolnione krawiecko osoby za wstrząs estetyczny.
Małemu się podoba. Powiedział: łał, mamo.
Moje pomidorki wyglądają tak:
Natomiast na dworze mamy wiosnę. Naprawdę. Chłodną, deszczową, ale wszystko próbuje rosnąć, kwitnąć, a jak na chwilę chociaż błyśnie słońcem, to i kwiaty się otwierają, mlecz zazłoci, mirabelki zabielą. Nie kaprysimy, tylko cieszymy się tym, co jest. To przemija zbyt szybko, by czekać na lepszą pogodę i światło do zdjęć. Zbieram, inwentaryzuję, wącham, oglądam. Wiosna. Tyle zimowych wieczorów czekałam na złoto pierwszego mleczu, na słodki zapach mirabelek:)
Super strój, a hełmy - wymiatają !
OdpowiedzUsuńChociaż już tyle kwitnie, ciągle jest niedosyt...
OdpowiedzUsuńWidzę hełm, widzę zszywacz, a gdzie Pan Słodowy?
OdpowiedzUsuńPoza tym, dlaczego hełm na zdjęciu razem z płaszczem jest czarny ( a może to jednak wiadro na miecze? ) a dwa hełmy są srebrne?
Chyba jednak będziesz musiała sama zacząć kopać jaskinię przetrwania- do roku 2020 wcale tak dużo czasu nie zostało.
No jak to, ja jestem Adam Słodowy:)Hełmy są z czarnego brystolu, srebrnego nie mieli.
UsuńStrój - łał! I hełmy też łał! :))
OdpowiedzUsuń"Wybuchi" w kosmosie są nader ciekawe - rozumiem obawy Małego. ;)
Ale pomidorki masz już wielgachne!
Ja się obraziłam na kwiecień, za to jaką pogodę nam zapodał i nie rozmawiam z nim!
"Jakiś czas temu cały internet obiegła informacja o wycofywaniu Nutelli z włoskich sklepów. Przyczyną było stwierdzenie substancji rakotwórczych w oleju palmowym wykorzystywanym do produkcji kremu. Jednocześnie rzecznik Ferrero poinformował, że firma nie zamierza szukać substytutu, dla szkodliwego tłuszczu, ponieważ "znacznie obniżałoby to wartości użytkowe produktu". W ogóle ten krem jest bardzo szkodliwy i nie warto kupować tego smacznego paskudztwa. Szkoda dzieci.
OdpowiedzUsuńCo? Jasne, że nie jest zdrowa, bo to olej i cukier (tak jakby z tego samego nie składały się ciasta i naleśniki), ale nigdy nie słyszałam, żeby olej palmowy był rakotwórczy. Poza tym polecam czytanie etykiet, ponieważ olej ten znajduje się w większości sklepowych produktów: od frytek po masło orzechowe.
UsuńNajstraszniejszą rzeczą, o której ludzie nie wiedzą jest to, że Nutella zawiera glutaminian sodu (MSG), znany również jako E621. To jest sprytnie ukryte wewnątrz nazwy sztucznego aromatu „wanilina”, która jest oznakowana na każdym słoiku Nutelli. Zawiera również toksyczny GMO emulgator- lecytynę sojową - proszę przejrzeć informacje na temat tego kremu w różnych źródłach, w moim domu też zajadano się tym śwństwem, ale tak już nie jest.Od rpku zwracam uwagę na to, co jem i wyeliminowałam nutellę oraz wspomniane masło orzechowe.
UsuńWitam.Od niedawna podczytuje Pani bloga.Proszę wyjaśnić co to jest ogórek chiński bo nic znależć nie mogę na ten temat.Blog bardzo mi się podoba i będę tu częstym gościem.Pozdrawiam.Elżbieta O.
OdpowiedzUsuń