Tadeusz Śliwiak pisał o tym. Że raj to za dużo, bo jabłoń nam wystarczy.
Jedne z moich ukochanych drzew w sadzie, zawsze mam skurcz serca, jak patrzę na tę jedyną w swoim rodzaju różowość, przechodzącą z błękitu i bieli, taką zdecydowaną w konturach, łagodną, idealną w formie ni to pączka, ni kuleczek, otwierających się w amfiladę płatków. Od razu mi się przypomina Ania, mówiąca o tym, że Janka jest jak kwiat jabłoni - chciałabym być kwiatem jabłoni, gdybym mogła wybierać:)
O takim:)
Ominęły nas póki co przymrozki, choć nad ranem truchlało serce, bo było plus dwa, plus jeden, ziiiimno.
A tu wszystko kwitnie, wszystko z ziemi wychodzi. Borówki, pigwowce, czereśnie, porzeczki, grusze, jabłoneczki, piwonie pąki wyciągneły, biedny orzech włoski, wiosenny strachulec, czekający tak długo z liśćmi i przeważnie i tak dostający mrozem po nosie. I potem biedak drugi raz musi liście wypuszczać, jak pierwsze poczernieją. Póki co, nie poczerniały. I nektarynka się zawiązuje, i śliwka.
Na zagonkach też wszystko wychodzi do słońca. Szpinak, sałaty, rukola, szczypiorek...
Mnóstwo entuzjastycznej spontaniczności. Stokrotki sobie wysiały się, gdzie chciały, a podagrycznika mam łan.
A bzy o takie, lada dzień, lada dzień rusza!
Tadeusz Śliwiak
Obiecaliśmy sobie ogród
Obiecaliśmy sobie ogród
po którym chodzi deszcz wysoki
gdzie rosną porzeczki i groch o siedmiu sercach
a trafi się i pokrzywa
Obiecaliśmy sobie ogród
przyrzekliśmy trzymać się ziemi
bo niebo jest martwe i nic w nim nie rośnie
a tu i wróbel przyleci
świerszcz pomuzykuje
Jeśli wykopiemy z ziemi wielki kamień
to niech zostanie — będzie nam pod głowę
przyłożymy ucho — posłuchamy co w środku
czy hucząca rzeka
czy stuk końskich kopyt
Obiecaliśmy sobie ogród
w dwóch jednakich słowach
Raj — to za dużo
wystarczy nam jabłoń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zostawisz ślad :)