17 czerwca 2013

O magicznych portalach, marnym świecie i bliskości

Śniadanie. Średni i Mały jedzą chrupki z mlekiem, cisza przy stole. Nagle Mały sie odzywa z powagą.
- Jakiś marny świat nam się wygenerował.
- No - odpowiada lakonicznie Średni.
- Wszystkie magiczne portale nie działają.

Milczymy. Chwilę spoglądam za okno. No. Fakt. Coś nie tak z tymi portalami...
Dopiero po dłuższej chwili załapuję, że to rozmowa o grze komputerowej...

No bo mogłyby działać, te portale. Szafy, lustra, tajemnicze gaje, kamienie o zatartych runach, znalezione na strychu lampy. Czasem coś błysnie: gdy słucham Leśmiana, gdy zagra ulubiona muzyka, zaśpiewa wilga we mgle. Jestem blisko portalu, niemal dotykam... gdy policzek gładzą łapki dzieci, gdy mąż się uśmiechnie, zakwitnie posadzona róża...przeczytam w Biblii o filarach ziemi, albo u Zagajewskiego o egipskiej piosence...



Wiatr na łąkach




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zostawisz ślad :)