01 maja 2020

Zagonek ziemniaczany, majowy wieczór i kos. I Wordsworth.

Dostaliśmy sadzeniaki, ale okazało się, że jeden zagon pod ziemniaki to za mało, więc trzeba było zrobić  kolejny. W tym roku po naradach - że mamy za dużo trawy i ugorków, a za mało warzywników, zaczęliśmy warzywnikować na całego i jakoś te warzywniki nam się bardzo rozmnażają. Od frontu mamy trzy zagonki, jedną podwyższoną i jedną truskawkową grządkę, a będą jeszcze ogórki na siatce.
Od kuchni mam dwa zagonki "wiosenne", z sałatami, szpinakiem, rzodkiewkami, groszkiem, jak się zje, będa zasiane późną wiosną jeszcze raz.
No i z tyłu domu, za lasem wyrosły nam trzy zagony - dyniowo - cukiniowo - arbuzowy i dwa ziemniaczane. Są tam też dwa krzewy pigwowca, malinowy chruśniak i sadek.
No i jeszcze szklarnia.
I kwiaty.
Jest co robić, ale do cieższych robót mam chłopaków, podlewanie Miły zrobił, pielenia chyba nie będzie, skoro robimy grządki bez kopania i ściółkujemy co się da... więc jestem optymistką:)

Relacja fotograficzna z majowego dnia pracy:)



 Widać, że już zielone wyłazi z ziemi.


I kolorowe też

Produkcja foliowych osłonk na arbuzy. Doniczki się skończyły:)



W noce spada temperatura na dworze do 4 stopni nawet. Dogrzewamy bakłażany.
A niżej już powstawanie ziemniaczanego zagonka i zmierzch w Kalinowie.
















I Wordsworth na dobranoc - a na gałęzi kos.



Jak ciebie nazwać, gościu? Jakim
Imieniem wołać? Gdy pod drzewem
Słucham cię, czymże jesteś? Ptakiem?
Czy tylko wędrującym śpiewem?

Leżąc śród bujnej trawy, słysząc
Wołanie twe, co w dal ucieka;
To głośniej zabrzmi, to znów ciszej,
Zarazem z bliska i z daleka.

Chociaż prócz kwiatów, prócz promienia
Nie ma w nim żadnej innej treści,
Ty o godzinach zachwycenia
Przynosisz błogie dla mnie wieści.

11 komentarzy:

  1. Jej, jaki piękny ogród zrobiliscie!!! Czekam na kolejne relacje z grządek ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą na pewno. Grządki to najciekawsze, co się dzieje w ogrodzie. Co dnia widac progres:)

      Usuń
  2. Sporo tego warzywnika ale to chyba dobrze, prawda? Bardzo fajnie to wszystko wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze:) Zoba czymy jak zacznie rosnąć i plonować:)

      Usuń
  3. W czasach chemicznych ,czyli naszych to warzyw swoich ekologicznych ,nigdy za dużo.Też sieję ,sadzę oby jak najwięcej .Ogród macie taki cudny i zadbany.No i ta szklarnia -coś wspaniałego .Ile tam dobroci urośnie.My mamy tylko foliak a korzyści bardzo dużo.Pierwszy raz miałam całą zimę szczypior z dymki zimowej,jest już taka .Pięknych zbiorów życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Czesiu, to było w dużej mierze powodem zakładania grządek - mieć swoje, własne, wyhodowane od nasionka. Moi dziadziusiowie mieli wielki ogród i kiedyś naprawdę więcej tego się sadziło i jakoś ludzie dawali radę.

      Usuń
  4. oj faktycznie spory zagonek...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zagon za zagonem, za zagonem zagon, a za tym zagonem jeszcze jeden zagon.... Widzi mi się, że pierwszy raz w żywocie przydomowy widzę ogródek, liczony w hektary...:)
    Kłaniam nisko, urodzaju mimo wszystko życząc"_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No prawie w hektary! Niech rośnie i cieszy serce:)

      Usuń
  6. Jak Ty sadzisz ziemniaki, to wtedy ja sobie myślę, Kalina posadziła, najwyższy czas, żeby Agniecha przestała się obijać i zrobiła to samo. No to dziś sadzę.:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj buraki sadziłam z rozsady, zobaczymy co będzie,na razie pod agrowłóknina. Ciągle noce zimne, po 6, 5 stopni spada.

      Usuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)