Jeszcze więcej, jeszcze bardziej różano. I jak Herbert pisał, im bardziej róża umiera
tym trudniej mówić o róży. Osypują się pierwsze płatki, już można po nich stapać, upał i susza potrącają klepsydrę, w której się różom przesypuje czas.
A ja bawię się w "Duszę róży" Waterhouse'a.
To ten obraz:)
Obraz powstał w 1908 roku i jego wartośc obecną szacuje się na 4 miliony dolarów:) Ale ja kocham ten czuły gest uniesienia rózy do warg i mam ten obraz jako reprodukcję w salonie:) Podobno Waterhouse'a zainspirował wiersz Maud Lorda Tennysona, Pozowała mu albo Muriel Foster, albo Ethel Hackman, ta od Pani z Shalott.
Susza nam się daje we znaki, w maju tylko dwa razy padało. Ale na łąkach przepięknie- bezkres traw, jaskry, firletka, zieleń do nieba.
A w kuchni pachną piwonie. I idę ścinać rabarbar i zrywać pierwsze czereśnie na rabarbarowo - czereśniowe placuszki:)
Smutne jest lato bez:
OdpowiedzUsuńpiwonii
czereśni
wiśni
porzeczek
agrestu... itp, itd. Listę mogłabym rozwinąć dalej. Róż też jak na lekarstwo będzie.
A takie lato nam się przytrafia tu, jako konsekwencja kwietniowego ataku mrozu.
Tym bardziej cieszę się Twoimi różami.
Pozdrawiam z Dolnego Śląska.
U nas też ucierpiało, ale w porównaniu z reszta Polski o dziwo niewiele, bo my zwykle biegunem zimna jesteśmy. Orzech włoski, morela, trochę ziemniaki, kukurydza. truskawki.Współczuję bardzo, Agniecho.
UsuńPięknie. Moje róże w tym roku słabiutkie, przemarzły i mszyce dały im się we znaki.
OdpowiedzUsuń