05 sierpnia 2017

Sierpień dalej. Kupujemy książki, czerwieni się jarzębina i pomidory. I chce mi się.

Lato, jakże cię ubłagać? Prośbą jaką, łkaniem jakim? Tak ci pilno pójść i zabrać w walizce zieleń i ptaki?
Już Mistrz Konstanty wiedział, że się nie da. Nie patrzę na kalendarz, specjalnie, a dni same się zmieniają. Jechałam do Mamy rowerem, a jarzębina już czerwona, w ogrodach złoto, a na niebie młode bociany ćwiczą loty. Idzie Bartłomieja, nieodwołalnie. Na Bartłomieja Apostoła bocian do drogi dzieci woła.


Kolory sierpnia są bizantyjskie, najgorętsze, najpiekniejsze, królewskie.



1 sierpnia był spas miodowy, 6 sierpnia będzie spas jabłkowy, a 14 spas na chuście - w kalendarzu gregoriańskim świętowany odpowiednio  14, 19 i 29. (Mam nadzieję, że niczego nie poplątałam).To tutejsze święta, tzw spasy - święto Spasa (Zbawiciela). Ludzie święcą jabła. Patrzę, jak dojrzewają w sadach - niezmienność, rok temu było to samo. Tylko my inni, bardziej błękitni, więcej w nas powietrza, przestrzeni. Dotykam skórki jabłek,  przytulam gałązkę do policzka. Przyroda zakorzenia, wtula nas w świat, nie pozwala odlecieć.



Sierpniu, taki brązowiejący na łąkach, taki mglisty, z zimniejszymi rankami. Jaki jesteś piękny. Kupuję już chłopakom książki do szkoły, przeliczam co na co, tenisówki, zeszyty, znowu, jeszcze to, jeszcze tamto... Chciałoby się odwlec na ostatni dzień, ale wiem, że niedługo zacznie się moja donkiszoteria, programy, plany wynikowe, znowu wracam do uczenia siódmej klasy, nowe - stare lektury, nic nie poradzę. jak cię ubłagac, Lato? Już wciągasz złote buty, kiedy ja robię ogórki w zalewie, pikle i jeżynowy dżem... a na śniadanie farmerskie grzanki z naszymi pomidorkami - dojrzewają już, pierwsze, wytęsknione.





 
 

Chce ci się? Czasem mnie pytają. Chce mi się. Chce mi się bardzo, posmakować dżemu z jeżyn i borówek, pójść na łąkę za kocankami i wrotyczem, czytać Dylana w hamaku, obierac ogórki, jeździć rowerem, robić pranie, wąchać wiatr, żyć. Chce mi się, bo inaczej wszystko przesmyka się przez palce, niewazkie, jesli nie spróbuję, nie dotknę, nie zinwentaryzuję, nie skosztuję. Joanna z Błękitnego Zamku powiedziała: może nie uda mi się zrobić wszystkiego, co chcę, ale nikt mnie nie zmusi do robienia tego, czego nie chcę.
Z tą drugą połową trudniej - życie weryfikuje takie zabawne słowa jak Nikt, Nigdy, Nic, Zawsze - ale tak, chce mi się, jak Joannie. Chce mi się próbować zrobić przynajmniej tyle, ile się da. 
A dżem jeżynowo - borówkowy smakuje cudownie.


11 komentarzy:

  1. Też miała bym ochotę rozciągnąc czas, tym bardziej, że lato było chłodne i deszczowe w lipcu... Też robię dżemy, różne. Jeżyny dopiero zaczną dojrzewać za moment, ale zrobiłam z jagód i czarnej porzeczki. Zbieram cebulę i czosnek, susze, wiążę. splatam ten czas w warkocze, zamykam w słoiki. Robię ocet porzeczkowy i jabłkowy. Jest mi łatwiej, bo jesienią nie muszę już wracać do szkoły - szkołę lubiłam (jako nauczycielka), ale tej papierologii zupełnie nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne to - splatać czas, choć w warkocze, choćby go zamknąć w słoiki, Jagodo. Nie da się, ale się próbuje. Taka nieskończonoć w słoiku Schrodingera. Jest czy jej nie ma?
    Cudnie musi być teraz w Waszym ogrodzie^^ Macie karczochy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po kilku nieudanych latach w tym roku nawet nie próbowałam sadzić karczochów.. Mam za to fasolkę jak wstążeczki, dynię makaronową i masę ziół. Mam też dzunglę, gdzie się trzeba przebijać maczetą.

      Usuń
  3. Przed chwilą zaczynały się czereśnie i truskawki to skąd te dynie i cukinie? Letni czas ucieka stanowczo za szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za szybko. I nic nie poradzisz, mamy za wolne nogi, czas z nami zawsze wygrywa:)

      Usuń
  4. Na straganach czerwone i malinowe pomidory, złota fasolka, ogórki zastanawiam się, które zrobić - meksykańskie, Z kurkumą czy sałatkowy. A może zwykle korniszony. Papryki moje ulubione mało owoców coś w moich okolicach nie obrodzilo. Pachnący sierpniu pozostań z nami dłużej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyłączam się:) DO apelu odnośnie zostania sierpnia!

      Usuń
  5. Nie robiłam jeszcze dżemów jeżynowo-borówkowych. Czy mogłabyś podać proporcje ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma proporcji, Wietrzyku. POmieszałam, ile miała, zasypałam cukrem jak wszystkie dżemiki, potem zagotowałam... sok zlałam osobno, dżem osobno w słoiczki. Jakoś tak:)

      Usuń
  6. Uwielbiam tu zaglądać! Bardzo lubię ten klimat niespiesznie celebrowanej, pięknej codzienności. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam też:) Robimy, co możemy, żeby się nie śpieszyć, ale wychodzi różnie^^Ale celebrowanie nam chyba wychodzi!

      Usuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)