21 lutego 2017

Podróż do Moskwy, część II

Hotel, w którym się zatrzymaliśmy nosił dumną nazwę Kosmos. W zasadzie centrum, po drugiej stronie ulicy wejście do metra, stacja WDNH. Cena przystępna - 3500 rubli za pokój ze śniadaniem. Biorąc pod uwagę, że dojazd aeroexpresem to 840 rubli za pół godziny jazdy w obie strony, a wejście na wieżę Ostankino całe 2000 za dwie osoby (mniej więcej nasze 140 zł) hotel okazał się strzałem w dziesiątkę. Przed hotelem stoi de Gaulle.

 

Mieliśmy pokój na 22 piętrze, widok w nocy godny Wolandowego spojrzenia. Pokój w standardzie, materace bardzo miękkie, wifi, ale brak suszarki do włosów, niestety. Za to śniadanie okazało się szaleństwem, szwedzki stół, ale uczta lukullusowa - było wszystko, co dusza zamarzy, od gorących kiełbasek, sałatek, różnych rodzajów omletów, jajecznic, po serniczki polewane mlekiem skondensowanym, sosami owocowymi, wędliny, sery, dania na gorąco, na zimno, rozmaite pieczywo, owoce, desery, kawa, ciasto... śniadania od 7 do 10,  przy wejściu do hotelu bramki jak na lotnisku, trzeba chodzić z kartą gościa, jak się opuści pokój, bo boy nie wpuści do wind na piętra. W hotelu pełny luksus - sala koncertowa, gdzie byliśmy wieczorem na spektaklu kabaretu Uralskije Pielmieni, sklepy, restauracje, spa i inne cuda, co kto chce.


Hotelowy hol


Pokój


Widok z okna, niżej sala koncertowa.



Restauracja śniadaniowa nazywała się Kalinka i wyglądała tak:



Na antresoli nad holem dziesiątki sklepików. Do wyboru, co kto lubi. Jajka a la Faberge w horrendalnej cenie od 3 tys rubli do 5  tys za sztukę (cały nocleg kosztował 3500 ze śniadaniem!)
Wszędzie patrzy Putin.







O metrze, Kremlu, Gagarinie jednak w następnej części. Za dużo zdjęć!

5 komentarzy:

  1. Na te matrioszki bym się skusiła bo takie ładne! :))
    Czekam czekam na cd. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Matrioszki faktycznie cudne . Dzięki za informację o hotelu, a nuż się przyda ? Fajnie byłoby :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach ta niebieska Matrioszka! Cudo. :) No i Masza jest. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też się podobają matrioszki.:))) I ten cudny Kiwaczek!:)))
    Trump ma niezłe towarzystwo...:)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)