Robimy naleśniki z jagodami, pierogi z jagodami i ciasto z jagodami. Czas jagodowy.
Dni umykają tak szybko, że tylko ręce rozkładać bezradnie. Kiedy byłam małą Kaliną, to wakacje trwały wiecznie, jak u Szekspira - i wieczne lato świeciło w naszym państwie.
Teraz boję się patrzeć na kalendarz, dni wyznaczają mi dojrzewające pomidory, przesadzanie kocimiętki, gotowanie, koszenie, wyprawy...
Jeszcze nie zaczęłam tych książek, co odłożyłam, no, "Listy na wyczerpanym papierze" trochę zaczęłam, ale co to jest...
Ale leżałam sobie tak po prostu na tarasie.
Słucham deszczu.
Rysuję - odkopałam tablet i rysuję rozmaitości. Jem jagody.
Po niedzieli już będą kurki! I zupa kurkowa. I sos.
I więcej gości.
Tańcuję sobie na palcach z tą poranną muzyką, z naleśnikowym mruczeniem, z zapachem jagód. Pięknie mijaj, soboto, jesteś wyjątkowa, połowolipcowa.
Będę wspominać jesienią zapach jagód i srebro łyżeczki na kremie, do sobotniej kawy.
I sobotnie naleśniki:) Babcia Olesia mówiła "nadleśniki".
Ma się wrażenie, że nawet i pachnie...:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Zjadłby Wachmistrz?
UsuńPachnie. Latem.
Pięknie to wszystko ujęłaś jak zwykle zresztą i ja boje się w kalendarz zaglądać ,ciągle mam mało lata . Kasia
OdpowiedzUsuńWitam.Czytam blog od dawna i chłonę klimat Podlasia. Mieszkam na Mazurach w pięknych okolicznościach przyrody,ale Podlasie uwielbiam z jego przyroda,ludźmi,zwyczajami
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A u nas jagód jak na lekarstwo. Wymarzły.
OdpowiedzUsuńJak jagody to obowiązkowo omlet...pycha :)
OdpowiedzUsuńa przepis na zapiekanę jaglano- kokosową można dostać?:)
OdpowiedzUsuńMożna!
UsuńUgpotować sparzoną kasze jaglaną z odrobiną cukru i kardamonu/cynamonu, co kto lubi:) Zblendować z mlekiem kokosowym i mąką kokosową, wyłożyć do naczynka żaroodpornego, posypać jagodami,(inne dowolne owoce sezonowe też dobre) po wierzchu taka pierzynka z brązowego cukru z cynamonem, niedużo. Zapiec około 20 minut^^
A gdzie jagodowe przetwory zimowe? Czy u Was może w tym roku nie będzie zimy?
OdpowiedzUsuńBędzie zima... oj będzie.
UsuńPrzetworki się robią. Pokaże jeszcze:)
A to ciasto; może przepis dasz? Wygląda jakoś wyjątkowo zachęcająco.
OdpowiedzUsuńAgniecho, ciasto bardzo leniwe i szybkie. Gotowe ciasto francuskie mrożone, na dwie warstwy upieczone. A krem to zwykły budyniowy, taki jak do karpatki, ale dla lekkości zmiksowany z ubitą śmietanką 30%.Wkład owocowy i można jeść. Znikło w 10 minut. Najlepsze na drugi dzień, jak postoi, ale u kogo postoi...
UsuńDzięki! Może zrobię. Za gorąco by żyć....
Usuń