Dziękuję Wam za wzruszenia, życzenia i komentarze pod urodzinowym postem Małego. To wyjątkowy czas dla nas:)
Ale jak już Kłapouchy stwierdził filozoficznie: czym są urodziny? Dziś są, jutro ich nie ma!
Toteż po urodzinach nastały ogórki i papryka, czas kiszenia, marynowania i ajvaru. Zastanawiałam się, czy dla ogórków napisać ogórkopeję, czy może ich jędrność i zieloność wymaga bardziej zwięzłej formy, na przykład haiku? I w końcu zdecydowałam się na sonet. Ta nieco zapomniana już, a tak wdzięczna forma literacka, podkreślająca z umiarem, wdziękiem i swobodą piękno opisywanego przedmiotu będzie w sam raz. Ogórki z sonetem i sonet z ogórkami stworzą parę z klasą, jak Adolf Dymsza z Zulą Pogorzelską - albo nie, jak Bodo z Heleną Grossówną! W Piętrze Wyżej. Od razu nucić mi się zaczyna: umówiłem się z nią na dziewiątą...
O wy, ogórki wdzięcznie jaśniejące
w ogrodzie zwiędłym już brązem jesieni,
już czosnków głowy na stole leżące
a obok koper szmaragdem się mieni!
Na zimnej wody litr dać soli łyżkę,
tyle wystarczy, by kruchość zachować,
liść winorośli(można i łodyżkę)
albo liść wiśni, porzeczki chciej dodać...
Pokrywki wyparz i słoje tak samo,
weź ingrediencji laurowych, pieprz czarny,
angielskie ziele dodaj i niech staną
szeregiem słoje, pełne, a nie marne
A gdy zimowym dniom stanie się zadość
będziesz z kiszonych ogórków mieć radość!
A teraz już prozą, przepis na pyszne ogórki kiszone, jak moja babcia jeszcze robiła:
- na litr wody łyżka soli
- ogórki upychamy ciasno w słojach, dodając w warstwach koper, liście dębu, winogron, wiśni lub porzeczek, co kto lubi
- dwa ząbki czosnku na słoik, korzeń chrzanu w kawałkach, dwa liście laurowe, 3 ziarna pieprzu i ziela angielskiego
- dosypuję jeszcze kolendrę, bo lubię, można gorczycę
- zalewamy zimną woda z solą- niektórzy wolą ciepłą, inni gorącą-
- zakręcamy i czekamy na ukiszenie.
Smacznego! Umówcie się z ogórkami, niekoniecznie na dziewiątą!
No proszę, ta kobieta potrafi nawet czynność tak prozaiczną jak kiszenie ogórków zamienić w czystą poezję, i to jeszcze zamknąć ją w sonecie:))) Jak w słoiku... Słoje pełne poezji:)) "Dlaczego ogórek nie śpiewa?" - bo recytuje sonet Kaliny...
OdpowiedzUsuńOgórki zaprzestałam robić, bo mi nie wychodziły:(((
Smakowity sonet ,zdjęcia i kiszone ogóreczki na pewno też :)))
OdpowiedzUsuńCzytałam życzenia urodzinowe dla Jonatana ,zachwyciły mnie jak i wszystkich . Życzę Wam ,żebyście zawsze byli dla siebie radością :)))
Oda, oda, tylko oda się tu nadaje;)))) Sonet za lekki;)))
OdpowiedzUsuńA mnie zapachniało koprem , chrzanem i czosnkiem i dzieciństwem z mamą. Niestety , nie wychodzą mi dobrze te kiszone. Ponoć trzeba mieć odpowiednią florę .Coś ze mną nie tak.
OdpowiedzUsuń