Serce roście patrząc na te czasy!
Mało przed tym gołe były lasy,
Śnieg na ziemi wysszej łokcia leżał
A po rzekach wóz nacięższy zbieżał
Teraz drzewa liście na się wzięły,
Polne łąki pięknie zakwitnęły;
Lody zeszły, a po czystej wodzie
Idą statki i ciosane łodzie.
Kwitną w ogródku, niestrudzenie. Kwiatuszki z alabastru, z zieloną, pistacjową obwódką. Jedne z moich ukochanych, pierwszowiosennych, przebiśniegi. Czy można bez nich wyobrazić sobie pierwsze dni wiosny? To już jutro. Dzień dobry, dzwoneczki śnieżyczek, dzień dobry, bazie kotki. Znowu przeżylismy zimę, znowu obróciło się kolo roku, w cyklu starym jak świat. Wybraliśmy się z Miłym na niedzielny spacer, uczcić nadejście wiosny.
Jasnota purpurowa. Pierwsze jedzonko dla pszczół. Nie wiedziałam, że jej nasiona przenoszą mrówki. Jedna z pierwszych na ugorach i łąkach, jak kurdybanek, mlecze, jastrzębce. Całą roślinkę można jeść, na surowo, parzyć w herbatce, listki i kwiatki, ma żelazo, witaminę C, jest przeciwzapalna, regenerująca, wspaniała na wiosenną herbatkę.
I kolejny wiosenny rarytas do herbatki, podbiał. Kuzyn stokrotki, ma kwasy fenolowe, dobry na kaszel, drogi oddechowe w ogóle. Już kwitnie, tylko zbierać:)
A rzeka rozlała niewiele, jeszcze cicho, żab nie ma, ale dzwonią skowronki. Miły widział pierwszego bociana, a do nas wróciły nasze kalinowe szpaki.
Uspokajający błękit.
Kot w smudze słońca, przebiśniegi w filiżance. Witaj w domu, wiosenko.
Niezmiernie się cieszę, że już wiosna, mam nadzieję, że będzie dalej taka piękna, słoneczna :D
OdpowiedzUsuńPatrzę na piękno przyrody i, coraz częściej, dochodzę do wniosku, że jedynym elementem nie pasującym do tego cudu natury jest...człowiek.
OdpowiedzUsuń