09 lutego 2019

O czekaniu, nasionach karczocha i lutym, który ma swój czas



Po urodzinach. Róże nadal pachną, tulipany nadal bielą się jak spódniczki tancerek Degasa. Niby nadal jest luty, niby nadal za oknem śnieg, ale słońce jest już zupełnie inne. Jaśniejsze, żwawsze, w dzień figluje z roztopami, przywabia wróble, ścieka kroplami z dachu, skrzy się w topniejących kałużach. Nocą przymarza wszystko, a w dzień znowu - słońce, figle i przeczucie, że coraz bliżej... wiecie co!


Taki zjedliśmy torcik lodowy.

 

A taki widok mam do śniadania, o poranku już nie szarym, ale całkiem jasnym - dzień dłuższy o godzine i pięćdziesiąt minut. Ile rzeczy można zrobić z godziną i pięćdziesięcioma minutami!
Wypić z Małym herbatę i rozmawiać o pszczołach.
Posłuchać muzyki, iść na spacer, czytać. Oglądać pomidorkowe nasiona - tak, już są, już czekają, pokaże następnym razem. Przywiozłam sobie też z ferii nasiona kolorowych marchewek, kolorowej botwinki i karczocha. Nigdy dotąd nie siałam karczocha, musze doczytać, jak i kiedy. Ktoś się podzieli dobrymi radami, jak wyhodować choć jednego?


Kot jeszcze w zimowym futrze i zimowym nastroju. Niewzruszony moim przeglądaniem nasion, żonkilami kiełkującymi w doniczkach i pierwszymi baziami na mojej starej  iwie, która spróchniała i pękła, ale na koronie bazie rozwijają się w najlepsze. Uczy cierpliwości - zima też ma swój czas, musi dojrzeć, dopełnić się, doczekać swego końca.



Nadal czekamy więc - ale kto zabroni marzyć? Tak więc już niedługo!


6 komentarzy:

  1. Ech, ta pogoda lutowa taka dziwna, mi wzeszły wszystkie tulipany... jak przymrozi, to nie wiem czy przeżyją, a pogoda rzeczywiście taka właśnie, nasze koty już się wygrzewają w dzień bo rzeczywiście w słońcu jest ciepławo, jak na luty :), ściskam Cię zalegle urodzinowo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ściskanie, choćby zaległe:) No dzwnie jest, cieplo w dzień, przedwiośniem czuć, a dopiero do dziesiątego idzie. I pachnie wilgocią w lesie, a slońce ostrzeje. Może już zima nie wroci do was, ale na Podlasie to z pewnością zawita, nie odpuści...

      Usuń
  2. Ja też już marzę, myślę i tęsknię do wiosny! Ale chyba trzeba jeszcze trochę poczekać... W Lublinie dopiero zaczynamy ferie, więc może zima jeszcze jest potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to późno. Życzę więc zimy, niech ferie smakują:)

      Usuń
  3. O!Jak miło się czytało. Bardzo przyjemny post. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym, żeby zima już nie wróciła, żeby słońce grzało coraz mocniej, żeby ptaki za oknem zaczęły śpiewać. Ale to marzenie... od jutra u mnie znowu trzy dni zawirowań pogodowych...
    Przynajmniej niedziela słoneczna :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)