To był piękny, dobry rok. Każdy dzień, tydzień i miesiąc był prawdziwym prezentem - darem, jak w wierszu Miłosza. I teraz, jak o tym myślę, uśmiecham się do wspomnień. Do marca, maja i lipca, do jesiennych sójek i wiosennych bzów. Do matury Średniego i obrony magisterki Dużego. Do 14 urodzin Małego i naszej 25 rocznicy ślubu...
Mamy tyle planów na nowy rok. Już codziennie smakowicie przeglądam zakupione nasiona i czekam na paczki z nowymi - chcę zrobić większy ogródek ziołowy i warzywniak... może dojrzeję do małego kurnika?
Dużo marzeń. Ale na razie - dziękuję za ten rok. Nasycił się dobrem, dojrzał, jak nalewka w słoju, jak wyrośnięty chleb. I my z nim.
A było tak:
Fantastyczne podsumowanie roku! Takie sielskie i smakowite.
OdpowiedzUsuńWtrącę się do tego ,,małego kurnika" gdybyś nie wiedziała to najpierw sprawdź w gminie czy nie ma zakazu hodowania kur. Więcej mogę Ci napisać jak będziesz chciała bo nie chcę pisać o tym co być może wiesz :) Widzę że już mocno ogrodowe plany. U mnie jeszcze wszystko śpi... nie daję się zwieść pogodzie i czekam. Przesyłam serdeczności :)
Uroczy kalejdoskop, piękne zdjęcia i bezcenne chwile. Oby w Nowym Roku było ich jeszcze więcej! Wszystkiego najlepszego, Kalino!
OdpowiedzUsuńDobry był ten rok. Mam za co dziękować. Oby następny nie był gorszy,czego Wam i sobie życzę.
OdpowiedzUsuńBrawo! Gratuluję zapału i efektów pracy. Fascynująca jest Twoja bliskość z naturą i jak mniemam afirmacja życia. Tyle pozytywnej energii i radości bije z Twojego bloga, że zawsze gdy go przeglądam pojawia się u mnie uśmiech. Wszystkiego najlepszego na Nowy 2020 Rok. Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku 😍
OdpowiedzUsuń