Całkiem nowy, świeży i jasny dzień - noworodek roku. Czysta karta w kalendarzu.
Budzę się z taką światłoczułością - przez okno i firanki słońce, sypialnię mamy od wschodu. Ale światło nie ślizga się po bieli - pogoda na plusie, trawa zielona, kiedy uchylam okno, słychać głosy ptaków.
Pierwszy dzień stycznia. Wychodzimy z Miłym na spacer do ogrodu i lasu, a wszystko wygląda tak.
Bazie. Wychodzące z ziemi żonkile i krokusy. Kwitnący barwinek.
Z warzywniaczka zrywam świeża pietruszkę i szczypior - będzie do pasty i śniadania. Dziwnie, ciepło, błękitnie, z tym wiatrem od lasu, z głosami ptaków. Róże wypuszczają młode listki.
Z racji urlopowego wolnego czasu można pocelebrować niespiesznie śniadanie - zrobiłam jajecznicę w papilotkach, to taka wersja pieczona, do rozbełtanych jajek dodaje się, co chce, na przykład posiekaną paprykę, cebulkę, szczypiorek, pietruchę z ogródka - zapieka dziesięć minut. Podaje choćby z orkiszowymi grzankami, sałatką z tuńczykiem, jajkami i zieleninką. Do tego herbata w ulubionych kubkach - Miłemu sprezentowały tatusiowy kubek dzieci, żonie - mąż;)
Czajniczek mam od starszej siostry - dziękuję! A do herbaty brownie, upieczone pierwszostyczniowym rankiem, z cukrem brzozowym.
A ponieważ jaki nowy rok, taki cały rok, to dzisiaj pracowaliśmy w ogrodzie całą trójką, która teraz została nam w domu, ja, Miły i Mały, który w sumie już robi się duży, bo spędzał Sylwestra z koleżeństwem na planszówkach, zmienia mu się głos i basuje jak trzmiel.
Szykowaliśmy gałęzie do cięcia na zrębki, porządkowali kompost, a potem mogłam zasiąść z notesem, nasionami i kotem i planować nowy rok w ogrodzie i nowe rabaty. W tym roku zaplanowałam ich aż pięć!
Gałęziowa góra na zrębki. O zrębkach zamarzyliśmy oglądając ostatniej zimy filmy z Paulem Gautschi, na nasze piachy jak znalazł. No i przy własnym lesie i ogrodzie materiału gałęziowego pod dostatkiem. Będę zdawać relacje o zrębkowaniu:) A niżej kompostowa góra, do przesiania na nowe, wiosenne rabaty. I na rozsadę, i do siewów.
Nasłuchałam się podcastów Naturalnie o ogrodach, gdzie opowiada Katarzyna Bellingham i Jacek Naliwajek i postanowiłam w tym roku też użyć wermikulitu do przykrycia nasionek pomidorów w doniczkach po wysiewie, zobaczymy. W ogóle bardzo lubię się uczyć, douczać, szukać różnych sposobów, skoro u kogoś zadziałało, może i u mnie - u pani Katarzyny podpatrzyliśmy z Miłym na blogu ogrzewany inspekt, też chcę! Gorzka Jagoda kochana zainspirowała permakulturą, ściółkowaniem i naturalnym ogrodem... Megi projektami ogrodów, zdjęciami jak baśnie i pokazywaniem piękniejszego świata...jestem wdzięczna za każdą naukę, radę i inspirację. Za życzenia od alamazan, za wszystkie nasionka jakie od was dostawałam, moich wspaniałych podczytywaczek, z ich cudownych ogrodów, maszkowych, ulowych, aniusiowych i naprawdę wszystkich, które podglądam. Mam tyle marzeń dzięki wam:)
Połowa radości to chyba planowanie i marzenia.
Dzisiaj też wspominałam dziadziusia - najwspanialszego ogrodnika, którego ogród mam w sercu na zawsze i który był moim pierwszym nauczycielem.
Tu dziadziuś na kursie ogrodniczym w Krakowie, w 38.
A tu Mama i dziadziusiowe lilie . Pamiętam ich zapach do dzisiaj! Pachniały jak całe szczęśliwe lato.
Kicia też szykuje się już na sezon wiosenny - jak widać, postanowienia noworoczne ma te same, co w zeszłym roku. Na spokojnie, Kalina, ze wszystkim:)
Dobrego Roku Kalino!
OdpowiedzUsuńU nas zakwitły fiołki, ale jest zimniej więc reszta uśpiona. Nie mam ja tu miejsca na ogród. Będę go miała znów w donicach. Nie można mieć wszystkiego.
Pozdrowienia
Donice też są super. POlowe pomidorkow mialam w donicach;D Pozdrawiamy, z nowym rokiem!
UsuńWcześnie zabrałaś się za ogrodowe planowanie. Widzę że tak samo dzielimy nasiona na tematyczne kupki i w gumeczkę ☺ Niech się te plany realizują, a szanse są duże, bo uczysz się od najlepszych ☺
OdpowiedzUsuńWykorzystuję wolne dni, nim rusza prace ogrodowe:) No i jest czas na dokupienie tego i owego. Szukam jeszcze przywrotnika, nasion i bodziszków - i w zasadzie tegoroczne marzenia nasionkowe już spełnione.
UsuńA gdzie kupujesz nasiona?
UsuńW sumie, gdzie popadnie, co mnie skusi. Pomidory, których nie mam w pomidorlandii, nasiona w sklepach internetowych czy zwykłych, np sklep-nasiona, na allegro kilka swoich wymarzonych nasion kupilam u stokrotki 12311
OdpowiedzUsuńNp: gilenię, rutewkę, krwiściąg:)
Dzięki! Zajrzę tam.
Usuń