06 stycznia 2020

O zimie, co przyszła w końcu, ziemiach podłych i przepodłych oraz rozmyślaniach o kompoście.




Pierwszego stycznia zerwałam gałązki ałyczki z ugorka zaraz przy domu. Ciekawe, kiedy rozkwitną - stoją na kuchennym stole i uśmiechamy się do siebie codziennie. W sobotę wieczorem spadł śnieg - złapał lekki mróz i teraz w Kalinowie zima. Cieszę się ze śniegu, że okrył grządki, może tulipanom zmarzną nosy i przestaną się wychylać, bo za wcześnie. Wszystko ma swój czas i na przedwiośnie musi też przyjść pora. Oglądam sobie teraz rózne ogrodnicze filmy i utwierdzam się tylko, że wszystko ma swój czas. Sianie, pikowanie, zbieranie. Czas odpoczynku ziemi i czas brzęczących w wiśniach pszczół. Przyroda uczy pokory i cierpliwości. Chciałabym już siać, chciałabym zanurzyć w ziemię ręce - ale póki co, wszędzie jest śnieg. Przypomina mi sie rozmowa Muminka z Too Tiki.

Za mostem stał samotny i uśpiony dom Muminków. Ale Too-tiki skręciła na zachód i szła na przełaj przez nagi sad.
- Tu rosły jabłka - powiedział Muminek.
- Ale teraz rośnie tu śnieg - odpowiedziała Too-tiki obojętnie, idąc dalej.








 Póki co, Miły siedzi w swojej stolarni nad maszyną do przesiewania kompostu - robi bęben z siatki na rowerowych obręczach. Silniczek ma być z pralki. Ułatwienie pracy Kalinie. Ja nad nasionami i planami grządek, a wspólnie oglądamy filmy, ostatnio Charlesa Dowdinga, to jeden z ogrodników brytyjskich z pięknym ogrodem, w którym nie kopie a nawozi kompostem.
Kompost jest bardzo ciekawy, tu na przykład można zobaczyć jak Charles tłumaczy, jak sobie go produkuje. Tyle, że on ma wielkie warzywniaki z organicznymi warzywami na sprzedaż, dla nas z pewnością kompostu trzeba mniej, ale bardzo pożądam takiego efektu, jak na karolowych grządkach;)
Chcę w tym roku spróbować z własnymi nasionami cebuli, zdam relację w trakcie:) Tu Charles pokazuje, jak siać sobie cebulę na rozsadę.
Zima ma swoje uroki - ma ten wolny czas, który latem mi ucieka szybciej niz zając. Pewnie do wiosny obejrzę jeszcze więcej filmów, zarysuję więcej kartek, a życie i tak zweryfikuje wszystko.
Każdy ogród jest inny, u nas ziemia jest z gatunku "przepodłych" - znacie może tę anegdote o podlaskich piaskach? Pani profesor Dorota Michaluk, historyk, na jednym z wykładów o historii naszych terenów wspomniała, że kiedy król Zygmunt August dokonywał reformy włócznej, tzw. komasacji gruntów, zbadano jakość ziemi podlaskiej i królowi przekazano raport. Tam mógł przeczytać, że na Podlasiu są tylko dwa  rodzaje gruntów - "ziemie podłe i  ziemie przepodłe."

No więc u nas zdecydowanie przepodłe. Po dziesięciu centymetrach ziemi jest żółty piasek. Nie mam pojęcia, jak te roślinki rosną. Robimy, co możemy, ale w tym roku chcemy dać dużo kompostu, a na wierzch gdzie się da zrębki z gałęzi - muszę poważniej zająć się tematem kompostu, stąd moje filmowe typy na wieczór i pragnienie zakupu termometru mechanicznego do wtykania w kompostowa pryzmę:)

Tak więc, zimujemy, oglądamy śnieg i kompostowe pryzmy i mój katalog marzeń się powiększa.
Teraz marze o bodziszkach i lakach i szukam ich po internetowych sklepach;)



8 komentarzy:

  1. Kompostownik jest ,,złotem" dla ogrodu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pięknie biało! Nas zima nadal omija, co ma swoje plusy - mogę nadal jeździć na działkę 😉 Widzę że oglądamy te same programy, idea no dig bardzo do mnie przemawia. Gruba warstwa kompostu pozwoli urosnąć warzywom na każdej ziemi. Jednak choć się bardzo staram, to wciąż za mało produkuję kompostu na potrzeby ogrodu. Sam Charles też opowiada, że sprowadza kompost lub materiał na kompost z różnych źródeł. Przy tak grubych warstwach, jakie on stosuje, trudno być samowystarczalnym. Szukałaś może już takiego termometru? Bardzo mnie zaintrygował, ale nie wiem czy u nas taka fanaberia jest dostępna ☺ Pozdraeiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry, u mnie też ziemia podła i przepodła. Mieszkam w sąsiedztwie wyrobiska żwirowego. Stosuję metodę użyźniania ziemi zwaną popularnie "lazanią". Tektura, gałęzie, zrębki, pokrzywy i inne zielone, na to warstwa ziemi. Jak mam dobry obornik, to też dodaję. Wszystko obficie podlane wodą. Ziemia pięknieje za sprawą tych widzialnych i niewidzialnych pracusiów. Kompost sypię po wierzchu i sieję. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Termometr jest np tutaj:https://sklep.meteoplus.pl/p/244/1390/tfa-19-2008-termometr-glebowy-mechaniczny-do-kompostu-410-mm-zewnetrzne-tradycyjne-temperatura-sprzet-amatorski.html

    Mam kompost z paru lat, rozkopalam wielka pryzme, bedziemy przesiewac i dawac na grządki na wiosne. Na moj ogrod starczy, a z czasem naprodukuje sie wiecej:) Charles ma ogrod olbrzymi, na sprzedaz te warzywka hoduje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za namiary na termometr, teraz już będę wiedziała czego szukać ☺ To będzie ciekawy eksperyment

      Usuń
  5. Zapomniałam dodać, że zima przepiękna! U mnie śniegu raczej nie będzie. Zima omija Dolny Śląsk. Latem zwiedzałam Podlasie i jestem oczarowana magią tej krainy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)