12 maja 2018

Przedlecie

Akacje kwitną, naprawdę. I maki. Przecież one zwykle czerwcowe u nas, tak jak i jaskry, dziki szczaw, malujący łąki na burgund, łubin pod lasem. I już pierwsze pokosy.


Czesław Miłosz, Łąka


Była to łąka nadrzeczna, bujna, sprzed sianokosów, 
W nieskazitelnym dniu czerwcowego słońca. 
Całe życie szukałem jej, znalazłem i rozpoznałem: 
Rosły tu trawy i kwiaty kiedyś znajome dziecku. 
Przez na wpół przymknięte powieki wchłaniałem świetlistość.
I zapach mnie ogarnął, ustało wszelkie wiedzenie.
Nagle poczułem, że znikam i płaczę ze szczęścia.




Wszystko się dziwnie śpieszy, wszystko kumuluje. Jest sucho, podlewamy codziennie - na szczęście mamy swoją studnię. Ostatnie tulipany liliokształtne przekwitają razem z bzami. Na ich miejsce wchodzą rumianki i pelargonie. Letnia zmiana.




 Po drodze do szkoły widok rodem z mrocznej puszczy - Mały mówi na to miejsce Mordor. Doczytałam, że to zjawisko to namiotniki - larwy motyli.


W ciągu miesiąca zaczęła się i skończyła wiosna. Trawa taka sucha, jak w sierpniu. Rozgrzane deski tarasu, grzeję bose stopy. Dzisiaj zakwitł pierwszy pomidor, niedługo będzie już po rzodkiewkach, za gorąco na nie. Za to szpinak jest piękny, i sałata, posadziłam bazylię z rozsady. Chodzę w takim zdumieniu, że już za miesiąc będę się przymierzać do wakacji jak do niebieskiej sukienki. Dzisiaj piekliśmy banany na grillu. Na śniadanie jaglanka. Na obiad rzodkiewki, sałata, młoda kapusta.  Patrzyłam na szybujące jaskółki i było mi cudownie leniwie. Jak Miłoszowi w wierszu Łąka.




 A to skalniakowa spirala na zioła, o której marzyłam wiosną. Już tymianek kwitnie:)








4 komentarze:

  1. Przede mną jeszcze taki skalniak ziołowy ale pojawiły się cegły i stanęłam na rozdrożu dwóch wizji, rozumiesz :D. Pięknie i pięknie i jeszcze raz pięknie. Dłubię w ogródku robię te rabaty na działce, pielę, przycinam ale moje serce należy właśnie do takich klimatów jak Twój - przyrodniczej wolności. Tyle, że pewne uwarunkowania zmuszają mnie/nas do pewnych dostosowań i robię to co robię. :)
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że u mnie trochę chłodniej i wszystko wolniej przekwita :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Namiotniki osiadają na trzmielinie, tej, która tworzy różowe kapelusiki nazywane u nas " księżowskie czapki".

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie wiosna tak buchnęła w tym roku, że ciężko nadążyć z suszeniem, na raz trzeba zbierać pokrzywę, dziki bez, oregano, szałwię itd. Dla mnie to czas wyjątkowy bo: pierwszy raz zakwitły kilkuletnie akacje, na młodych drzewkach pierwszy raz pojawiły się jabłka, wiśnie, brzoskwinie i czereśnie. Kradnę od Pani wiersz Miłosza, szukałam takiego bardzo długo :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)