p r a w i e ukończonego domku ogrodniczego. Będę mieć gdzie składać szpadle, widły, doniczki i całe ogrodowe lary i penaty.
Środek jeszcze nie ukończony, to nie pokazuję, ale tu naprawdę była kiedyś zmurszała szklarnia:)
Tak, drzwi są niebieskie:) w niby - różyczki:)
A tak było: widoczny kawałek z prawej to szklarnia przed przemianą.
Kot ten sam:)
Trochę pogodnej muzyki na majową niedzielę jak znalazł.
Też by mi się przydał taki domek ogrodnika. Ładniutki ten Twój.
OdpowiedzUsuńCudownie tam macie, kotek na pewno zadowolony - tylko pozazdrościć!! ;-)
OdpowiedzUsuńDomek ogrodnika pięknie się prezentuje! Takie miejsce gdzie można ukryć wszystkie ogrodowe przydasie to fajna rzecz. Zapraszam do mnie zerknij na mój malowany domek :)
OdpowiedzUsuńZerknęłam- cudności!
UsuńA dlaczego stara szklarnia nie była wykorzystana? Zbudowaliście nową, a tamta wydaje się być też zupełnie przyzwoita.
OdpowiedzUsuńCień. Brzozy zasloniły wszystko☺
UsuńPrzepiękna a te drzwi - cudo :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
To oczywiście ja :)
UsuńPrzy tej rezydencji konieczny jest basen z prawdziwego zdarzenia. To przedsięwzięcie nie jest chyba zbyt kosztowne ani trudne do wykonania.
OdpowiedzUsuńNiesamowita przemiana. Domek ogrodnika jest bajeczny, niesamowicie mi się podoba. Sama chciałabym taki. :) Drzwi są boskie, no jak z baśni wyjęte. Kolor, kwiatuszki, zachwycające. Brawo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko. :)))