To jest domek Marianny. Marianna pracuje w bibliotece w Myszowie, miasteczku obok wioski Mysiborek, niedaleko jest apteka, gdzie zerka na nią subiekt Hiacynt, ale serce Marianny należy do biednego malarza Antoniego. Marianna jest myszką.
Wymyslam historie, rysuję i śnię na jawie. To mnie ratuje od zgiełku świata, tak jak ogród, marzenia, robienie dobrego jedzonka i ksiązki. I muzyka. Każdy ma swój sposób, żeby być szczęsliwym:)
Jest kwiecień, zimowiosna poniszczyła mi trochę ogród, ale natura jest silna, zaraz eksploduje tygrysem majem, zarośnie zielenią. Tylko moreli nie będzie. Kupię w sklepie.
Ida święta, budzę się do życia. Jestem zdrowsza, weselsza, sadzę ukochane kwiaty i upiekłam dzisiaj szarlotkę. Będzie cudnie smakować do herbaty z Miłym.
Wybaczcie, jeśli mało piszę - nie inwentaryzuję już każdego dnia, mniej pstrykam zdjęć, bardziej żyję, niż pokazuję, że żyję. Robię zbiorcze wydanie moich wierszy, przepisuję je powoli- już 97, ilustruję je i równolegle myszki.
Jeśli nie wrzucę nic wielkanocnego, to wesołych, jasnych, dobrych świąt, kochani, radujmy się wiosnąi zmartwychwstaniem:)