31 stycznia 2011

Poranna wycieczka po domku Kaliny

Celebrując lenistwo, porobiłam zdjęcia i zapraszam na wycieczkę po domku Kaliny. Najpierw kuchnia- to tu gotujemy, potem sypialnia...to tu piszemy na komputerze do was...

A w tle poranne lenistwo.


A teraz wędrujemy do kalinowej sypialni. Wystrój jeszcze zimowy, sprzyjający lenistwu wybitnie...na oknie Paw Królowej :)





Za wycieczkę dziękujemy.

5 komentarzy:

  1. *porywa naleśnika, siada w kąciku i jednocześnie syci duszę i ciało*

    OdpowiedzUsuń
  2. A bardzo proszę! Nasmażyłam dużo:) Na zdrowie i smacznego . Ile tam cudownych kalorii..wiejski twarożek..śmietana...pięć jajek....MOże kawusi do tego?

    OdpowiedzUsuń
  3. *domowy skrzat wystawia głowę zza szafy i mruczy niezadowolony" znowu te wycieczki :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobało się. Naleśniki zachwyciły. Zazdrość zapukała od środka i podszepnęła: A po ci, niemądra, ta dieta? I co jej mam na to odpowiedzieć? Naleśniki będą dzisiaj ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Z lenistwa tyle naleśników usmażyć? Chciałabym mieć takiego lenia .Mój leń dziś kanapowy. To nie znaczy że robię dużo dużych kanapek.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)