Jak Tootiki, która obracała swoją czapkę na wiosenną stronę, obróciłam swoje własne koło czasu. Rozebrałam choinkę, postawiłam w wazonie gałązki wiśni z pączkami, kiedy zakwitną, będe mieć gemmoterapię za darmo.
Koty były bardzo zainteresowane rozbieraniem choinki, zwłaszcza kartonami na bombki.
Stara Kicia nie wydawała się pozytywnie nastawiona do zmian.Kotów wrzucam dużo, bo pogoda smętna, szara, ciemnawa, zalegają w domu, na poduszkach, kanapach, fotelach, najlepiej czyichś kolanach. Podobno tylko około 30% kociej populacji to koty kolankowe, nasze trafiły się wszystkie z docelowej grupy zalegającej na człowiekach.
Śniegu nie ma, mrozu też. Zimowa cebula mi pięknie wzeszła na grządce, a w szklarni rośnie szpinak. Krety kopią jak szalone, peregrynacje kopców na trawnikach tworzą rysunki niczym na płaskowyżu Nasca, pewnie są widoczne z kosmosu. Moje zamówione nasionka już przyszły, większa część, jeszcze dokupię tylko nowości, które mam ochotę wprowadzić i wypróbować w tym sezonie.
W pracy koniec semestru, z rzeczy smacznych popełniłam smażone pierogi i chlebek z mielonego siemienia lnianego, bez mąki, tylko na jajkach. Poza tym robię w końcu prawo jazdy, zdałam już część teoretyczną i teraz straszę kury i resztę świata, jeżdżąc po okolicy z instruktorem. W życiu Kaliny zawsze jakieś zmiany! Nie bójmy się niczego, jak powiadała Ania, idźmy w życie tanecznym krokiem, choćby miało nam przynieść tyfus i bliźniaki.
Wygląda to smakowicie.Oj...pojadłoby się z apetytem.Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńJakie słodkie kociaki. U mnie też pora na rozebranie choinki.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę nakolankowców, moja kicia się naje i zmyka prędziutko na podwórko. Dobrego Roku Kalino!
OdpowiedzUsuńTygrysek bo Kulka to dla mnie Tygrysek jest piękny. Widać, że gospodarze dbają o niego i inne kotki.
OdpowiedzUsuń