26 stycznia 2018

Suidhe Artair, czyli Siodło Artura. I miś Wojtek w okolicach zamkowych.

Dzisiaj był dzień wyjątkowej pogody. Słońce, ponad dziesięć stopni na plusie, brak wiatru. Idealny dzień na wyprawę na najbardziej znaną górę Edynburga - nazywaną Fotelem Arura, Siodłem Artura, albo zwyczajnie, Górą Artura. To było moje drugie podejście, ale radość ta sama. 251 metrów kamieni, wrzosów, trawy, ścieżek, na zmianę błotnistych lub pokrytych odłamkami skał. 251 metrów zachwytu.







Kolcolist zachodni, dla mnie jeden z symboli Szkocji. Jest wszędzie. Widać, jakim szlakiem podchodziliśmy, mimo cudnej pogody ścieżki były mokre i błotniste, ale turystów było naprawdę wielu. Małemu też błoto nie przeszkadzało, był pierwszy:)


Podobno z tej góry król Artur obserwował swoją przegraną bitwę z Piktami. Podobno nazwa pochodzi wcale nie od Artura, ale z galijskiego Àrd-na-Said, czyli Na Wysokość Strzał. Podobno skała jest śpiącym smokiem. Podobno umycie twarzy w rosie, zbierającej się na trawach i wrzosach na zboczu góry - ale koniecznie w majowy ranek -  zagwarantuje urodę i młodość...



Zachwyt Małego









Zachwyt Kaliny


Będę pierwszy!




Pierwszy!




Z cioteczną siostrą Zuzanną



Patrzeć na panoramę miasta, morza, zatokę, wszystko w dole - do zapamiętania na zawsze. Brodski mi się przypomniał, wielka elegia dla Johna Donne'a:

Mogłeś z ciężarem tym wzbić się ku słońcu,
nad namiętności, nad grzechy i strachy.
Jak ptak, widziałeś ludzkich głów tysiące,
kiedy wzleciałeś nad połacią dachu.


Drugą połowę dnia, korzystając z pogody i złotego światła spędziliśmy w ogrodach Princes Street i odwiedzając misia Wojtka.








Miś Wojtek służył w armii Andersa. Przeszedł szlak bojowy z Bliskiego Wschodu przez Włochy do Wielkiej Brytanii. Dostał swoje imię i stopień, formalnie stając się żołnierzem. Brał udział w Bitwie pod Monte Cassino. Doczekał swego końca w szkockim zoo. 


A przebiśniegi dzwonią białymi dzwoneczkami.

3 komentarze:

  1. Dziwne, że tych miejsc do cna nie zadeptali turyści, pozostały jakby poza zasięgiem cywilizacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest. Góra ciągle dzika i żadnych kiosków z pamiątkami w okolicy

      Usuń
  2. Nie wiedziałam, że Wojtek dotarł do Szkocji :) To Ci niespodzianka!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)