Gdzieś to przeczytałam, że nie chodzi o to, żeby nowy rok był lepszy, ale żeby człowiek w tym nowym roku był lepszy. I spodobało mi się. Bo to jest coś, na co ma się, przynajmniej trochę, wpływ. Myślę, że gdyby ludzie więcej oglądali sikorek, cisnących się do karmnika, mieliby więcej światła w sercu. Co za widok. Te gorsy żółtopasiaste, te miny, to trzepotanie. Jaka radość. Nie mamy od lat telewizora, ale moim zdaniem taki program "Sikorki Codzienne" byłby realizacją misji ocieplania ludzkich serc na 100%.
I bałwany. Bałwany są miłe.
I świeży śnieg, który spadł akurat na Szczodry Wieczer, czyli ostatni dzień roku według juliańskiego kalendarza, bo u nas większość tak świętuje. Cudowne wymachiwanie łopatami, wyciąganie sanek, radość nad białym puchem na dachach, na drzewach, na niebieskiej cerkwi, która widzę po drodze do sklepu i apteki. Dzisiaj będę robić czebureki na obiad, Miły odśnieżył podwórze, podjazdy i chodnik, z cerkwi dzwonią, a sikorki mamy bez telewizji i w oszałamiających ilościach.I można spokojnie czytać Zimę Muminków.
- Opowiedz o śniegu - powiedział Muminek, siadając na wyblakłym od słońca krześle ogrodowym Tatusia. - Nie rozumiem tego.
- Ja też nie - odpowiedziała Too-tiki. - Myśli się, że jest zimny, ale gdy
wybuduje się z niego domek, jest w nim ciepło. Wydaje się biały, ale
czasem robi się różowy, a czasem niebieski. Może być najmiększy ze
wszystkiego i może być twardszy od kamienia. Nie ma nic pewnego.
A to nasza apteka. Stareńka. Jeszcze moja babcia oddawała ją z wójtem do użytku, gdy pracowała w Urzędzie Gminy. Pachnie wrotyczem i sprzedają tu zioła ojca Gabriela, tego z filmu Archimandryta:)
Zimowe słońce. Słoneczny powidok raczej.
Marzenie ściętej głowy,bo człowiek jest niereformowalny i jest najbardziej nieudanym dziełem..."stwórcy".
OdpowiedzUsuńNa razie zmieniam swoje postępowanie. Jednak ciągle jest wiele do poprawy. Pięknie pokazałaś swoją zimę. Ten spokój i cisza która emanuje z każdego ujęcia.
OdpowiedzUsuńNiebieska cerkiew przypomniała mi słoneczny dzień lata gdy na boso zwiedzaliśmy Narew. To był wspaniały dzień z przyjaciółmi. Pozdrawiam.
Pani naprawdę nie ma tv.
OdpowiedzUsuńNie. Od bardzo wielu lat. Internet telefony i komputery wystarczają
UsuńOstatnio robiłam czebureki z wiśniami, nie wiedząc zupełnie o ich pięknej nazwie:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to były zwykłe pierogi smażone, a tu taka niespodzianka.
Zimowa róża budzi mój zachwyt.
To prawda, nie ma nic pewnego, zajrzałam do Ciebie w tamtym tygodniu, pozachwycałam się rybcią i kupiłam tygrysa. :D
OdpowiedzUsuńOn niby nie ma wpływu na dobroć człowieka, ale tu pewności też nie ma, więc na wszelki wypadek lepiej coś miłego i przytulaśnego mieć w swoim otoczeniu.
Ile trzeba wziąć wody- wrzątku?
OdpowiedzUsuń