Aony (Aoni? Aonowie?) - gatunek bardzo rozpowszechniony. Proszę pani, a on na mnie napluł! A on mnie wcześniej kopnął! A on mówił, że mam dzidziusiowy plecak! A on na mnie specjalnie wpadł, jak szedł i mleko wylało mi się na koszulę! A on mnie straszył swoim bratem! A on...
Czołgiści (czołgistki) - polerują podłogę korytarza na czworakach, kolanach i siedzeniach, trzeba uważać, aby nie nadepnąć na nadaktywnego czołgistę. Marzenie pań sprzątających, darmowy frotering.
MySięTylkoBawimy- ci dwaj zapewniają ze szczerością rasowych polityków, obejmując się koleżeńsko, a gdy się odwracam, znowu rzucają się na siebie.
- Zombie- Dziewczynki - kolekcjonują przerażające karteczki z wizerunkami lalek o zielonych i fioletowych obliczach i oczach pandy. Noszą plecaki w różowe czaszki.
Zombie- Dziewczynkowy gadżet
Sępy pospolite - wyjadają innym chipsy, cukierki i kanapki z plecaka. Odmiana pijąca - DajŁyka.
Ulubieni Uczniowie/Uczennice Każdej Pani - dopadają znękanego nauczyciela, obejmując go mocno i wczepiając się w ramię, po czym zalewają potokami radosnego mówienia o byle czym.
Te Dwie Z Samorządu - noszą okulary kujonki i potrzebują się zwolnić, aby zbierać na WOŚP akurat na kartkówce z gramatyki. Poza tym niech pani powie panu od wuefu, że chyba się spóźnimy, bo robimy gazetkę, a w piątek nas nie będzie, bo roznosimy betlejemskie światełko pokoju.
ProszPaniMuszDoToalety- typ męski
Karciarze- najmniej szkodliwi. Każdą przerwę spędzają w kącie za palmą grając w karty.Zakochani - nie widzą świata poza sobą. Dosłownie, ostatnio obejmująca się para wpadła na wyżej wspomnianą palmę.
Przyjaciółki - wydają się rozmnażać przez pączkowanie, obejmowanie wpół i skomplikowane sekwencje chichotów i pisków. Typ parzysto - trójkowy.
Indywidualiści Ponurzy - tych podglądam z upodobaniem. Mają minę Oskara Wilde'a, chodzą z grubym tomem To Wcale Nie Lektury pod pachą i tkwią przeważnie w okolicach biblioteki lub pokoju nauczycielskiego, tam, gdzie ich dobrze widać, jak gardzą plebsem.
Jedna z min Oskara Wilde'a
„Jedyną rzeczą gorszą od tego, że o nas mówią, jest to, że o nas nie mówią.”- motto Oskara. Jedno z wielu.
Spisywacze Parapetowi - no cóż, w domu nie zdążyli odrobić, level sam się nie zrobi.
ITak Cię Nie SłuchamBoMamSłuchawki- najlepiej duże, jak talerze. Często mają trądzik i neonowe adidasy.Biegnij I Wrzeszcz - jak w tytule.
Organizator Zabaw - zawsze znajdzie chętnych, których namówi do skakania sobie na stopy, kręcenia się, berka, ciuciu babki, wrzucania plecaków dziewcząt do męskiej łazienki i odwrotnie oraz dokuczania Tej Rudej Zołzie.
Ta Ruda Zołza - w poprzednim wcieleniu na pewno była Prawdziwym Kotem, takim wg Pratchetta.
Prawdziwe koty nigdy nie jedzą z miseczek (a przynajmniej nie z takich, które są oznaczone DLA KOTA). Prawdziwe koty nigdy nie noszą obroży przeciw pchłom... ani nie pojawiają się na kartkach urodzinowych... ani nie gonią niczego, co ma w środku dzwoneczek. Prawdziwe koty jedzą tarty. I podroby. I masło. I wszystko inne, co zostanie na stole. Potrafią usłyszeć otwierające się drzwi lodówki dwa pomieszczenia dalej. Prawdziwe koty nie potrzebują imion. Ale często są imionami nazywane. „Aarghwynochastądtydraniu” świetnie się nadaje.
Fantastyczny blog :) Nie można oderwać się od czytania, więc będę odwiedzać! Pozdrowienia z Lubelszczyzny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam LUbelszczyznę, jeździliśmy tamtędy do dziadków przez pół życia:) Tez pozdrawiam, każdy gośc jest tu widziany ciepło, częstowany szarlotką i herbatą:)
OdpowiedzUsuń