Coś tu się wycina, zagniata i piecze. Coś tu pachnie piernikami, cynamonem i śniegiem. Mały wiernie pomaga w piernikowym rytuale, zachwalając swoje zdolności w kwestii ekonomicznego gospodarowania ciastem:
- Mamo, widzisz jak oszczędnie się mieszczę?
Powstały ludki, gwiazdy, łosie - Mały pociesza mnie, że to renifery. Pójdą do lukrowania, póki co stygną i miękną w słoju. Jeszcze kilka dni!
Pierniczków nie pozwalam jeść, więc musiałam pocieszyć głodomory naleśnikami. Przy kuchennej choineczce smakują całkiem puchatkowo.
Słyszymy te niewidzialne dzwoneczki. I spadł biały puch, czysty, lekki, tak zimowo zimowy jak tylko można.
Kicia jest zaciekawiona, w kuchni ruch i wcale nie koło jej miski - siada na krześle, patrzy, a zignorowana, przysypia, nie dla niej piernikowy świat, ludzie nie głaszczą, można spać.
Słuchamy świątecznych piosenek, czekając, oglądamy w lesie choinki, czekając, - już jedna upatrzona, ta najważniejsza, do salonu. Jutro strząśniemy z niej puch, jutro przywędruje do domu, pachnąca igliwiem. Ogród zasnął pod pierzynką. Karmnik kwitnie cytrynowymi kamizelkami sikorek i wróblą czeredą. Sikorka złapie ziarenko i umyka, a wróble rozsiadają się ćwierkającą ferajną i tylko podejdź. Jest tak cicho rano, gdy wychodzimy w niebieskawych cieniach. A potem wstaje szary brzask i uśmiechamy się do brzuchatych chmur - lekkie jak tchnienie piórka bieli zakrywają dopiero co odśnieżone ścieżki.
Wszyscy chcą odśnieżać, Mały najbardziej, mierzy śnieg, dokąd mu sięga, bobruje na zamarzniętym oczku, strząsa śnieg z gałęzi. Patrzę i patrzę na wyrysowane bielą gałązki, uśmiecham się do sikorek i wróbli i ścinam gałązki na świąteczny wieniec. Jak Filifionka podtańcowuję, owinięta fartuchem, między piecykiem a blatem. Kiedyś i ja robiłam orły w śniegu i lizałam sople. Teraz z zadowoleniem pakuję pierniczki do świątecznych paczuszek. Każdy musi znaleźć swoją zimę taką, jaką kocha najbardziej. Mnie dobrze patrzeć na śnieg, Małemu się w nim tarzać. Ale wszystkim dobrze jeść pierniczki:)
Świetne te ludki piernikowe :D Cudowny jest u Ciebie ten czas przedświąteczny taki właśnie rodzinny, wspólny i pełen serdeczności i tej widocznej nawet na fotkach miłości. I tak powinno właśnie być :)
OdpowiedzUsuńMoc uścisków dla Was :D