Nasza radość w zieleni
Pełnej ech, pełnej pieśni. [...]
Blake
I po maju. Zatopiła go zieleń, zleśmianiła, znikł całkiem. Zostały po nim przekwitnięte czosnki, minarety nasienników tulipanów, brązowiejące bzy, poczucie, że znowu minął za szybko. Znowu nie zdążyłam zatrzymać go, wymknął się jak obłoczek wiosennej mgły. Rozkwitła pierwsza róża, irysy i piwonie, czyli już z kolorowymi trąbkami wczesnego lata przyszedł czerwiec. W tym roku na warzywniku wszystko spóźnione, rok temu o tej porze kwitł już bób, zawiązywała się kapusta, kwitły ziemniaki. Ale zimna wiosna i przymrozki nawet w maju zrobiły swoje, jak widać, dopiero wschodzi sałata i rozwija się, co mówić o fasolce czy truskawkach...
Ale natura wszystko nadrobi. Dni są teraz gorące, noce ciepłe, deszczu dużo, liczę na tę galopadę zieleni, lata i ech.
W takie dni cała jestem z Ronją, która opowiadała Birkowi o tym, co czuje:
"Ja wsysam w siebie lato tak jak dzika pszczoła wsysa miód(…). Zbieram
wszystko w jedną dużą bryłę lata, żeby żyć nią, kiedy… kiedy nie będzie
już lata(…). To jest taki wielki przekładaniec, są w nim wschody słońca i
czarne jagody na gałązkach, i piegi na twoich ramionach,i blask
księżyca nad rzeką wieczorami,i niebo pełne gwiazd, i las, i upał
południa, kiedy słońce złoci sosny, i przelotne deszcze wieczorne, i
wszystko inne, i wiewiórki, i lisy (…).
Zieleń - kolor nadziei i faktycznie wiosną i latem tak jest, że ta zieleń dodaje nadziei, energii do działania :D
OdpowiedzUsuńDla mnie czerwiec jest zawsze zielony, fioletowy i biały. :)
Usuń