A Mały ogląda Muminki.
Nie podoba mu się Buka, zdecydowanie. Za to hatifnatów nazwał roślinami- no cóż, mnie się też z grzybami zawsze kojarzyły. Najwięcej entuzjazmu wzbudziły odcinki z wybuchem wulkanu, nurkowaniem w zalanej kuchni i teatrem. Zdecydowaną faworytką Małego jest o dziwo Mała Mi.
Dziwne... ja zawsze najbardziej lubiłam Włóczykija...
W szkole jak w szkole. Niewielki mam entuzjazm, próbuję czytać Korczaka dla inspiracji, ale dzieciaki dzisiaj mało korczakowe, niewiele wspólnego z dziećmi z Bullerbyn mają.Jednemu nieznośnikowi marudziłam nad głową ( przemycił na lekcję loda i zjadał go ostentacyjnie, w dodatku nie posiadał ani zeszytu ani długopisu, totalny luz). Na koniec mojej tyrady spojrzał na mnie i oznajmił:
- Ja też panią lubię.
Zimno, zimniej, Buka. Zwozimy drewno na zimę do piwnicy, zakwitły złocienie, zmarniały pomidory- zaraza mi je zjadła, albo Buka przeszła nocą. Średni chce kota. Męczy mnie o kota kolejny dzień.
- Kup mi kotka- mówi chytrze- Nie będę musiał się wtedy tylko do ciebie przytulać...
O! chcecie kotka? mamy dwa do oddania, cudne, słodkie...;-)
OdpowiedzUsuńMały ma rację! ;-)
A Buki zawsze mi było żal - nikt jej nie lubił. Starałam się... ale też nie mogłam.
Uściski
Przepraszam, nie Mały, tylko Średni. Przepraszam Średniego ;-)
UsuńDla mnie Włóczykij był za bardzo wyluzowany ;-)
OdpowiedzUsuńAle nie pamiętam, kogo najbardziej lubiłam WTEDY (tysiąc lat temu). Nie było wtedy filmów, tylko ksiązki - i nie było o nie łatwo.
Muszę sięgnąć i poczytać. To będzie moja lektura na jesień ;-)
Pomyślcie o kotkach.
Nie chce kotków :( jeszcze mi kotków brakowało ^^
OdpowiedzUsuńTo mali terroryści chcą. A Średniaka pozdrowię, zadowolony będzie^^
Jestem pewna, że Ci ich (kotków) brakuje ;-)
OdpowiedzUsuń