09 marca 2013

Leń

Za oknem znowu zimno, przez noc napadało śniegu, choć dwa dni temu było w dzień osiemnaście stopni na słoneczku. Tęsknimy za wiosną, na stole pysznią się tulipany w dzbanku, różowe, kolorowe tak bezwstydnie, że oczy się śmieją. Za kolorami też tęsknimy.
U nas dzień płynie za dniem, Mały występował w szkole na 8 marca, sikorki zjadają ziarenka, a słoninę  jakaś gadzina ukradła, pewnie kot. Kupiłam sobie nowe buty na poprawę humoru, czytam Achmatową i słucham muzyki z filmów, naszło mnie na Ojca Chrzestnego. Duży ściął włosy, komponuje i podziwiamy jego utwory, zastanawiając się, po kim ma talent. Dzisiaj sobota, cudowna, domowa, ze smażeniem omletów na śniadanie i włóczeniem sie w piżamie do południa.
Nie chce mi się za wiele, ale jestem dla siebie wyrozumiała, o. Muszę dojrzeć do wiosny, nasycić się energią. Patrzę na kwiaty i dobrze mi.  Póki co, mam lenia, zawijam się w koc i chrupię żurawinę. Pozdrawiam ciepło podczytywaczy.

2 komentarze:

  1. Też mam kolorowe kwiaty i siedzę w piżamie, bo mogę! Ha! Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń

  2. Wiosno,wiosno,gdzie jesteś wiosno?
    Ze swoim ciepłem i swoją radością
    Czekam na ciebie z niecierpliwością!
    Kiedy,w pachnących trawach posłanie sobie wymościsz?
    A potem, serdecznie i szczerze, mnie tam ugościsz
    Kiedy ogrzejesz zimowe smutki...?
    Świat cały, ten duży i ten malutki
    Kiedy odurzysz zapachem ziemi...?
    Przyniesiesz ulgę, złożonej mej fizjonemii!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)