Pasternak jest bardzo wdzięcznym warzywem. I nie jest to wcale przerośnięta pietruszka. Po ugotowaniu ma marcepanową konsystencję, smak i zapach zupełnie inny niż Panna Pietruszka i doskonale sprawdza się jako farsz do kulebiaka - dzisiaj w towarzystwie z Jej Wysokością Dynią.
Ale po kolei. Ponieważ będzie to wariacja na temat naszego kresowego kulebiaka, zaczynamy od ciasta.
Ciasto:
1 kg mąki pszennej
1 jajko
2 żółtka
8 dkg świeżych drożdży
2 łyżki cukru
15 dkg masła
1 łyżeczka soli
1/2 l mleka
Podgrzewamy 125ml mleka, rozpuszczamy w nim drożdże z 1 łyżką cukru i 1 łyżką mąki. Czekamy kwadrans, aż podejdą.
Rozpuszczamy masło. Mąkę, jaja, sól i resztę mleka mieszamy razem do uzyskania lejącego się ciasta. Wlewamy drożdżowy zaczyn i wyrabiamy, pod koniec wyrabiania dodajemy ostudzone masło. Ciasto zostawiamy do wyrośnięcia. Teraz pora na farsz.
Farsz:
1 duży pasternak, dwie marchewki, cebula, mała dynia, trochę świeżego rozmarynu, koperek, jajko, bułka tarta, ząbek czosnku
Pasternak, marchew, cebulę i pokrojoną dynię pieczemy. Upieczone można przepuścić przez maszynkę, farsz będzie wtedy gładki, ale ja wolę krojone, lubię kawałki. Można też farsz wzbogacić pieczarkami lub dodatkiem kaszy, najlepiej sprawdza się pęczak. Warzywa mieszamy z jajkiem i bułką tartą, układamy na cieście. Doprawiamy ziołami i koperkiem. Przykrywamy drugą warstwą ciasta, smarujemy jajkiem,dekorujemy warkoczem:)
Wstawiamy do piekarnika nienagrzanego wcześniej, ustawiamy temperaturę na 180 stopni i pieczemy około 30, 35 minut bez termoobiegu - musi się zarumienić na złoto.
Wstawiamy do piekarnika nienagrzanego wcześniej, ustawiamy temperaturę na 180 stopni i pieczemy około 30, 35 minut bez termoobiegu - musi się zarumienić na złoto.
Smacznego wszystkim - jedzmy, póki są cudowne dynie:)
W moim rodzącym się właśnie warzywniaku na pewno znajdzie się miejsce na pasternak, którego jeszcze smaku nie znam.
OdpowiedzUsuńKulebiak w Twoim wydaniu prezentuje się imponująco i ... niezwykle smakowicie :) mniam....
Wszystko dobrze, ale nie ma temperatury i czasu pieczenia, ponadto brak informacji, czy piekarnik ma być nagrzany i jak ustawić: góra-dół, a może z termoobiegiem. Kalinko czytają blog także osoby antykulinarne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, uzupełnię:) Takie rzeczy umykają za któryms tam razem. Dziękuję!
UsuńOh Kalina,
OdpowiedzUsuńgoogle's funny translations! Aber es hat mir wenigstens einen Eindruck von deiner Tollen "Torte" gegeben.
Hab eine feine Zeit
Elisabeth
wygląda fantastycznie! ja neistety swój pasternak wypieliłam za młodu, bo zapomniałam że go tam posadziłam ;p
OdpowiedzUsuńTwoj kulebiak jest absolutnie niesamowity! Gratuluje zdolnosci manualnych - mnie tego typu zdobienia z cala pewnoscia by sie nie udaly :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i raz jeszcze dziekuje Ci za udzial w Festiwalu!