Niestety nie znam historii mebla, ale przekopałam internety i znalazłam dwa podobne - różnią się tylko detalami dołu lub korony. To neorenesansowy antyk, pochodzący z Francji, datowany na 1890 - 1870 rok wedle dostępnych zdjęć i informacji na stronie sprzedawców.
https://a.1stdibscdn.com/archivesE/upload/f_9881/f_93644231513438716995/DSC_2443_copy_master.jpg?disable=upscale&auto=webp&quality=60&width=960
https://antiquebeauty.eu/produkt/meble/kredensy/neorenesansowy-kredens-z-xix-wieku
Jak trafił do Kalinowa? Zagadka i tajemnica. Jest dębowy, w bardzo dobrym stanie, ma drewniany brzuszek pełen sekretów.
Zdjęcia nie oddają nawet w części uroku mebla, wypieszczonych detali i klimatu, który kojarzy mi się trochę z Czarnolasem (nie wiem czemu), trochę ze Sklepami cynamonowymi, trochę z Narnią.
I miejsce na odpowiednią ekspozycję talerzy od cioci jest. I dzbanuszek:)
I jeszcze parę innych kątów saloniku. I moja miejscówka do zdalnej pracy na kanapie.
Kalinowa kolekcja lalek, ukulele Małego, bukiet na zanętę wiosny. Codzienność, którą kocham:)
Wiem, że muminkowo, że nieminimalistycznie, wcale nienowocześnie... ale lubię.
I jeszcze parę innych kątów saloniku. I moja miejscówka do zdalnej pracy na kanapie.
Kalinowa kolekcja lalek, ukulele Małego, bukiet na zanętę wiosny. Codzienność, którą kocham:)
Wiem, że muminkowo, że nieminimalistycznie, wcale nienowocześnie... ale lubię.
Sprawdzone przez koci dozór techniczny, może stać.
A jak Schulz mi się przypomniał, to z "Sanatorium pod klepsydrą" - o kotach.
"Ale jeszcze dalsze od światła były koty. Ich doskonałość zatrważała.Zamknięte w precyzji i akuratności swych ciał, nie znały błędu ani odchylenia. Na chwilę schodziły w głąb, na dno swej istoty, i wtedy nieruchomiały w swym miękkim futrze, poważniały groźnie i uroczyście, a oczy ich zaokrąglały się jak księżyce, chłonąc wzrok w swe leje ogniste. Ale po chwili już, wyrzucone na brzeg, na powierzchnię, ziewały swą nicością rozczarowane i bez złudzeń."
Cudowny, i to chyba jeszcze przybył z pewną historią i będzie tu u Was świadkiem wielu ciekawych wydarzeń, aż kiedyś powędruje do któregoś z synów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiestetyhistorii nie znamy. TYle przyblizony wiek- staruszek ma okolo 130 lat i przywędrowal z Francji:) ale mogę sobie wyobrazic, ze stawiano na nim w misie karczochy:)
UsuńZ Twoją duszą poetycką wyobraźnia Ci pomoże domyśleć się jakichś romantycznych wydarzeń. Nie wątpię.
UsuńPrzepiękny! Najprawdziwszy skarb w świecie antycznych mebli. Gratuluję takiego przybysza :)
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę dla Ciebie i całej twojej rodziny :)
Dziękuję, ja tez pokochalam od pierwszego wejszenia i uparłam się:) Wspaniali poprzedni właściciele uznali, że u mnie też mu będzie dobrze, więc jest. Jesteśmy zdrowi, dzięki Bogu, wam też tego samego!
UsuńAch, jaki piękny! Też bym taki miała teraz gdzie postawić. Pasowałby bardzo. Zazdroszczę nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńZdrowi bądźcie!
Upchałam porcelanę dzisiaj w środku i doczyscilam woskiem. Pachnie teraz ladnie i dziękuję za życzenia zdrowka. Wam też, bardzo:)
UsuńStylowo. Pasuje do wnętrza :) Pozdrawiam serdecznie. Ada
OdpowiedzUsuńDziękuję, lubię się czuć przytulnie;)
UsuńPiękny! I jak ze zdjęć wnioskuję - w rewelacyjnym stanie, jak na takiego staruszka. Ile to było pracy, ile precyzji, by takie cudo stworzyć! Gdy tylko na niego spojrzałam, też od razu pomyślałam, że to niezwykle ciekawe, jaka jest jego historia... Kim był jego pierwszy właściciel? Jak trafił w Twoje strony? A może Pani Ala zna choć fragment jego losów? Inspektor Nadzoru na półeczce wygląda rewelacyjnie. I po co było te drzwiczki zakładać? :)
OdpowiedzUsuńTeż podobnie mysle, obserwując te rzeźbienia, toczone tralki i ogrom detali. Wiele pracy, wiele wlozonego serca. No niestety, o historii mebla nikt nic nie wie. Ale możemy sobie wyobrażać, prawda?
UsuńPiękny ,też mam wrażliwość na takie meble.Franciszek Starowieyski powiedział kiedyś tak -czlowiek jest tylko epizodem w życiu przedmiotu.
OdpowiedzUsuńNie znałam tego cytatu, ale prawdziwy bardzo:)
UsuńPrzyjemniej teraz zdalnie pracować z takim meblem u boku;))))
OdpowiedzUsuńAbsolutnie doskonały! Obiecuję sobie, że kiedyś go poznam osobiście. :)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się zdrowo, ściskam Was wszystkich z całej siły!
No ba, KONIECZNIE! Wy też zdrowo i z całej siły!
Usuń