Pojechaliśmy z Małym na spacer i wzieło go na rozmowę o niebie.Żeby zrozumiec kontekst rozmowy, przypomnę,że rodzina jest w połowie wegetariańska i Mały się solidaryzuje z niejedzeniem mięska...
- Mamo, a w niebie będzie dużo jedzenia?
- Mnóstwo- odpowiadam.
- A będą tam sałatki?
Jak się już uśmiałam, zrobiłam więcej zdjęć. Bo tak pięknie...Trwaj chwilo.
Poza tym zbieram jasnotę, a zdjęcia herbatki z jasnoty i miodku z mleczy wraz z przepisem w następnym odcinku:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zostawisz ślad :)