10 listopada 2011

Po co Bogu czas

Wracamy z Małym ze szkoły. Ekipa drogowców rozwala nam ulice i chodniki, więc idziemy opłotkami, między domkami z okiennicami, gdzie na podwórkach ujadają kundle, przy studni na zurawiu stoi wiadro, a jakiś dziadek w gumofilcach rytmicznie rąbie drewno. Małemu wpada w oko plantacja pokrzyw przy opuszczonej chatce.
- Skąd się biorą małe pokrzywy, mamusiu?
- Z nasionek od dużych pokrzyw.- odpowiadam zgodnie z prawdą.
- A skąd się wzieła pierwsza pokrzywa?- docieka moje logicznie myślące dziecko.
- Pan Bóg ją stworzył. I tak sprytnie wymyslił, że one dalej rozmnażają się same. W ten sposób oszczędza się duzo czasu, bo nie trzeba na nowo stwarzać i stwarzać.
Mały myśli. W końcu mówi:
- A po co Bogu czas?

3 komentarze:

  1. Dobre pytanie. Ukłony dla Małego.
    Uściski dla Ciebie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. *też uściskuje.* Mały chory..leży i gorączkuje. Ale powiem mu,że go pzodrawiają:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ode mnie też go uściskaj :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)