Jakoś po nowym roku częściej zaglądam na drugą stronę rzeki. Mam na myśli rzekę czasu, oczywiście. Rok temu pisałam chyba o drugiej stronie, o której śpiewała Joni Mitchell. Pióra aniołów, pierzaste zamki z chmur, księżyce, diabelskie młyny, czerwce. Jesteśmy po ich drugiej stronie, teraz patrzę, jak moje dzieci wspinają się na starą huśtawkę w ogrodzie, która już jest za mała dla mnie. W tym roku jakoś druga strona ciemnieje mi trochę. Przypomniał mi się Rymkiewicz.
"Ciemność poezji nie jest pomysłem poetów, to jest coś, co jest rdzeniem. Gdyby poezję przenicować, wywrócić na jej druga stronę, na nitce, to ukazałaby się - ciemność."
Oglądam się i tyle jej widzę. I tak tęsknię za blaskiem. Coraz mniej ciągnie mnie do egzystencjalnych wierszy i światów, coraz bardziej marzę o tych jasnych. Próbuję ocalić świat jedną filiżanką, codziennym dniem, pięknem domu, książki, piosenki. Żeby było jaśniej.
Wiem, że ona jest tam, za oknem, jak Buka Muminków. Ale może w tym roku ominie naszą Dolinę? Moje róże, muszle?
Skrzypce i trąbki.
Dla was, z życzeniami nowego, jasnego roku.
utwór boski :) a Ty jesteś nie z tego świata :)) to komplement!
OdpowiedzUsuńUpływ czasu nie jest taki straszny... zawsze są jakieś jasne strony ;-)
OdpowiedzUsuńPięknego roku, ściskam ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSikorka modra
OdpowiedzUsuńPrzyleciała z rana sikoreczka modra
Widać ,że natura była dla niej szczodra
Niebieska czapeczka, cytrynowy brzuszek
W białym otoczeniu czarno wokół uszek
Wszędzie podobno, bardzo pospolita
Nie przymierzając ,jak jakaś " lolita"
Śpiew sit ,tigi, tigi tonów wabiących
Z końcówką cicici-jurr się składający
Od samego rana oko nasze cieszy
Ooo... już odfrunęła,bo się ciągle spieszy
Autor: Mama Maminka o 08:11 samych jasnych dni i nocy na ten cały nowy rok i do późnej starości....:) !
przytulam się do tej notki
OdpowiedzUsuńDziękuję przytulaczom, lżej trochę *tuli też*
OdpowiedzUsuń