- Tak długo was nie było i tak myślałem, że jak się wam coś by stało i was zabrakło...
Przytulam go, wzruszona, serce mi rośnie, że syn taki empatyczny, a Mały kończy:
- ... to nie martw się, ja będę nastawiał sobie budzik rano i nie będę się spóźniał do szkoły!
Dobre nastawienie :)
OdpowiedzUsuńSuperHero... :)
OdpowiedzUsuń;-)))
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńZnam Małego. Uczę się z nim w klasie. Post... Wzruszający... Jak baśń. :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne Pani pisze. Poprostu fenomenalnie! Kiedy następny wpis???
OdpowiedzUsuń