Wczoraj w nocy słyszałam pierwsze stada. Leciały nad domem, gęgliwe, radosne, wracacające po zimie. Dzisiaj można je już było zobaczyć. I poczucie zupełnego szczęścia. Jakby coś budziło się w sercu, ta sama radość, że jesteśmy tu, na planecie wspólnie, chwycone tym samym cudem życia, one i ja, w jednym czasie.
Posiałam dzisiaj pomidory. Wygrzebywałam kiełkujące listki tulipanów z pierzynki liści i ziemi, podsypywałam nawozem hiacynty i krokusy. Przebiśniegi już dzwonią na dobre, choć chłód chwyta mocno w cieniu. Na słońcu muszki, w zygzakujących stadach. Nie mogę uwierzyć, że już. Że jednak wiosna.
Mam tyle planów, nowe płotki z wikliny, ogród jednorocznych na bukiety, warzywniak, buraki liściowe, zioła. Trzeba wygrabić wszystko po zimie, okadzić szklarnię, nawieźć ziemi z kompostu, okopać brzegi rabatek. Wyciągnęłam taczkę, szpadel. Grabie. Nie mogłam się zagonić do domu mimo zmęczenia. Z rękoma brudnymi i policzkami zimnymi od wiatru byłam dzisiaj szczęśliwa jak dzieciak:)
Raduję się razem z Tobą.W Gdyni wiatr północny zimny i tylko czasem przed zachodem słońca nieśmiało i jeszcze cicho nawołuje kos szukając partnera.pozdrawiam Cię z całej mej duszy czekając na wiosnę w mieście. Luiza
OdpowiedzUsuńCudowny bukiecik z przebiśniegów.Dzisiaj zimowy wiatr wygonił mnie z ogrodu, także mam natłok pomysłów na rośliny w ogrodzie.Mam nadzieję,że z wszystkim damy radę.W środę widziałam pierwszego bociana, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńW poniedziałek rano widziałam kilka kluczy gęsi lecących na wschód. Było ciepło i słonecznie. Ale dziś przy tym zimnym, północnym wietrze już nie wierzyłam w szybkie nadejście wiosny.
OdpowiedzUsuńChociaż dziś było paskudnie, to w powietrzu już czuć zmianę. I widziałam kwitnący podbiał, co oznacza że wiosna już bliziutko. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jak ja rozumiem to Twoje szczęście. Właśnie tak się czułam w ostatni poniedziałek. I mam nadzieję jutro na powtórkę :)
OdpowiedzUsuńWiosenne plany...pełne nadziei na piękno...oby jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
OdpowiedzUsuńJak robi się cieplej, nabiera się więcej chęci do pracy. Gęsi już wróciły, pora na bociany :)
OdpowiedzUsuńW domu może dużo się nie zmienia, ale za to wokół niego trzeba trochę porządków wykonać. Ale dla efektu i relaksu trzeba :)