Dzisiaj przyszłam z pracy, otuliłam się w koc i celebruję bezsłoneczną, ale jeszcze ciepłą pochmurność. Nadal mam czas jakiegoś magazynowania energii, rzeczywistość mi się rozmywa i zdjęcia Dużego bardzo łagodnie i pięknie to pokazują.
Nie poprasowałam.
Nie opieliłam.
Mam na dzisiaj grubą książkę o siedzibach wielkich Polaków, mam wrzos o słodkich dzwoneczkach, a z sąsiedniego pokoju słyszę, jak Duży śpiewa, przygrywając sobie na gitarze.
Znam tę piosenkę, sama kiedyś ją napisałam.
Próbowałam serce swe ratowąć,
tłumaczyłam jak choremu dziecku,
stanął zegar, jesień już w ogrodach
śpi wygodnie w niebieskiej kolebce...
Po dwóch miesiącach ciszy dzisiaj w szkole znowu poczułam się jak Świtezianka na dnie jeziora, zaplątana w dziesiątki głosów, rozmów, problemów, radości, smutków. Dowiedziałam się o niewygodnych siedzeniach w nowych autobusach, o spuchniętym palcu, o koloniach w Jastarni, o braciszku, o ukradzionym worku na buty. Małe wielkie sprawy małych ludzi. Patrzyłam na czyste buzie czwartoklasistów, po raz pierwszy na lekcji polskiego, takiej prawdziwej, ledwie noski wysunęli z 1-3, a tu tyle wszystkiego, nowe klasy, nowi nauczyciele, nowe zeszyty...
I nagroda, gdy po godzinie cierpliwego opowiadania im o nowych lekturach, zabaw z robieniem żywego automatu do odmiany przez osoby, przyklejania kolorowych kartek, skrobania w zeszytach pod czułym spojrzeniem Korczaka ze ściany, najbardziej oporny wychodząc, rzucił mi z niechętnym uznaniem:
- No, póki co, moja najlepsza lekcja!
Serce jaskółki, zmiłuj się nad nami:)
Autorem zdjęć jest Duży:)
Chciałabym ,żebyś była moją panią od polskiego chociaż też miałam całkiem fajną .
OdpowiedzUsuńTwoi uczniowie mają szczęście. Dzisiaj to "rarytasik" mieć taką panią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zdjęcia MAGIA!!!!!
OdpowiedzUsuńKalina, jakoś podniosłaś mnie na duchu tym wpisem. Chyba jesteś nauczycielką idealną:)
OdpowiedzUsuńWitaj Kalino,
OdpowiedzUsuńto ja Twoja wierna czytelniczka z zielone wyspy i niezwykle oporna komentatorka. U mnie tez wrzosy: za domem, przed domem, liscie u nas juz jesiennieja. Pozdrawiam Cie cieplutko i dziekuje za tyle uczucia w Twoim pisaniu :-) Aneta
Piękne zdjęcia Dużego. I oby jak najwięcej takich opornych uczniów - ich uznanie chyba najlepsze ;)
OdpowiedzUsuń