A ja czytam uczniowskie, serdeczną krwią pisane wypociny o królu Syzyfie. Jedenastolatku. Opowiedz swoimi słowami historię Syzyfa.
Biedny Syzyf gdzieś tam na obłoku oczy zasłonił ręką i jęczy boleśnie. A może się uśmiecha - nie wiem. Ja się uśmiecham.
Mali wędrowcy po krainie mitów zabłądzili bowiem w takie rejony, że słów brakuje. Więc oddaję im głos. Cytuję z oryginału, bez znieczulenia ortograficznego. Rysunek adekwatny A. Mleczko.
Pewnego razu król Koryntu Syzyf wybrał się do Zeusa na Olimp w gości. Raz usłyszał kłótnie Zeusa i Hery. Pomyślał, że to dobry temat i sprzedał wszystkim tajemnicę. Gdy Zeus dowiedział się, że każdy zna jego tajemnice to rozkazał Syzyfa na kare śmierci.
*
Pewnego dnia Syzyf umarł, poprosił żony, żeby jego nie chowała, ale pozostawiła pod murem. Trafił do Królestwa Hadesu. Strasznie rozpaczał, bo nie chciał, żeby żona dała mu obol teraz nie ma jak zapłacić, Hades gdy to usłyszał, postanowił, że go odeśle na ziemię. Hades go odesłał z Tychanosem.
*
Musiał toczyć kamień po górze, która jak ją zaciągnie na górę się staczała spowrotem na dół.
*
Chytry król nakazał małżonce aby nie wkładała mu obola do buzi.
*
Syzyf przez całe życie musiał toczyć wielką kulę, która nigdy się nie da wepchnąć na górkę.
*
Syzyw wyszedł na wolność zamkną Śmierć w szczelnej celi. Hades zorientował się, że nie przybywa mu zmarłych. Najpierw zabił Syzywa i cały zamek oraz cały świat.
*
Pewnego czasu Syzyf wypaplał pewnął tajemnice. Dostał karę śmierci poprosił żonę żeby go nie pochowała. Jego ciało leżało na ziemi a dusza w Hadesie.
*
Gdy ktoś umarł w Grecji trzeba było wsadzić do ust monete. Toł monetoł trzeba było zapłacić rzeby przepłynąć. Płaciło się i zabierali ich dusze ile zmieściłoł się na łudkę.
*
Przed śmiercią powiedział dla swojej żonie żeby jego nie pogżebać ani włożyć do buzi piniąszka. Jak Syzyf się obudził w Hadesie i zaczął jękać aż Hades przyszedł i zawołał duszka śmierci i wyszedli na powierzchnię.
*
Syzys zabił Zeusa i miał ucztę.
*
Zeus zabił Zeusa i miał karę wniesienia kamienia na gurę ale to była duża gura i kula się ciągle spadała i Zeus nakazał robić to bez męczenia i bez picia i jedzenia.
Przedostatniemu choć plusa dorzuć za innowacyjność ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle pojęcia nie mam, co z tym zrobić - wszystkim dać po lizaku za to,że pół dnia miałam uciechy?
OdpowiedzUsuńja też miałam uciechę..... ale nie wiem czy się śmiać czy płakać.....
OdpowiedzUsuńprzecież te dzieciaki nie są nie rozgarnięte....co więc powoduje tak niski ich poziom intelektualny ?
ty jako nauczyciel dajesz z siebie wszystko aby przekazać jak najwięcej wiedzy...no i gdzie ta wiedza znika ?
ale pośmiać się pośmiałam... dzięki D:
pozdrawiam serdecznie
To nie jest, myślę, niski poziom intelektualny - to raczej nieumiejętność używania słów. Dzieciaki piszą tak, jak mówią. Nie czytają książek, nie znają języka literackiego, radzą sobie, jak potrafią, fakty wypadają im jak groch z dziurawego garnka, a język jest bezradny. To są ich domy, rodziny, znajomi, trochę gwary, ale nieświadomej. Plus ciągnący się latami ortograficzny armageddon. Jeśli nie zdobyły podstaw pisania, czytania, wypowiadania się we wczesnych latach, skąd mają teraz wziąć te umiejętności? Uśmiecham się, ale na smutno czasem.Też odczuwam bezradność.
Usuń"powiedział dla swojej żonie żeby jego nie pogżebać"- i od razu widać, z jakiego regionu kraju dziecko pochodzi :)
OdpowiedzUsuńAneta
O tak. Są śledzi? Są. To dać dwóch. :)
UsuńAż żal rzyć ściska.
OdpowiedzUsuńCiekawe, co by Ci napisali o Adamie i Ewie.
OdpowiedzUsuńŚmieszne choć trochę smutne.
Ale przyznam się szczerze , że chociaż wiedziałam, że Syzyf toczył głaz pod górę za karę, to nie pamiętałam już, za co go ukarali. Więc właściwie dopada mnie powoli wtórna niewiedza i mogłabym już zacząć myśleć o chodzeniu do szkoły po raz wtóry.