Pospadały liście. Czuję się trochę tak, jakby ktoś cicho domknął drzwi za latem. Przeszły wichury, trzy dni deszczy, Mały połamał parasol w szamotaninie z wiatrem, na orzechu już ani kropli złota, a jesiony wspólnie złożyły broń i zrobiły zielony desant - nawet nie zdążyły ozłocieć.
Ale teraz nasze wszystkie wyprawy do szkoły są pełne szelestów - o tej porze najwspanialej rozumie się znaczenie słowa - brodzić.
Brodzimy w jesionach.
W wierzbowych listkach, wąskich i pachnących aspiryną.
W klonach, złotych i brązowych.
W lipach. W wymieszanym chaosie z podwórek, przydrożnych topoli i drobnych bzów, które wiosną wychyla się fioletowymi kiśćmi zza każdego płotu. Pora liści, pora olfaktoryczna, tysiąca woni, pora onomatopejowa, tysiąca dźwięków, szepcząca z chrzęstem, szumem, szelestem, drapaniem, kruszeniem, pogwizdywaniem wiatru, który poluje na kolejne parasole.
Średni mówi, że miasteczko zbrzydło. Trochę czasem rzeczywiście jest widok, jak w pokoju Joanny w willi Stirlingów - ten zmoknięty piesek przed domem, ten wyleniały dywanik, te siwe sznurki deszczu za oknami...Teraz widać, jak przyroda zakrywała czasem coś ubogiego, nieładnego, litościwie, jak przyjaciel, kryjący czyjeś wady. Betonowy płot skrywało dzikie wino, brzydki dach z eternitu - złotość nachylonej jak matula lipy. Stare domy patrzą na mijających je, zabieganych ludzi z parasolami swoimi spokojnymi oczyma. takimi oczyma. A ja mam złocisty parasol. I swoją, całkiem własną jesień. Taka sama już się nie powtórzy! I marmoladę z szarych renet.
Twoja pogoda mocno wyprzedza moją. U mnie nadal jesiennie i złociście, drzewa pełne liści chociaż co po niektóre już mocno wyłysiały. A zapowiadają ocieplenie i nie wiem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie :D
Prawda? Jakby się rozbiegały nam różne jesienie. Trochę liści tu i tam się trzyma, ale generalnie mamy listopadowo. Ale powiem wam, ze opadania liści nic nie zatrzyma, uparte to to;) Jak się zacznie, to spadną, do ostatniego. Tylko dęby będą swoje trzymać kurczowo i buki, nawet do Wielkanocy^^
UsuńTaka jesień też jest piękna :) U nas, na południu Polski, są jeszcze złote liście - takie cudnie złote :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Asia
U mnie jeszcze nie spadło tak dużo liści, by w nich brodzić, chrzęścić i szeleścić. Lubię te odgłosy :)
OdpowiedzUsuń"...olfaktoryczna" - ciekawe słowo, dawno niewidziane, aż musiałam zajrzeć do Wiki, ale jak tylko pojawiło się "Pachnidło", od razu skojarzyłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie :)
Hello, I went by to say hello, since I've been disconnected from everything for a long time. As always I love your work. That I still think that they are not chapucillas, but great works. A kiss.
OdpowiedzUsuńหนังบู๊