Znajdkowi lepiej.
Oczka nadal ma chore, ale widać poprawę, zapuszczam mu krople, zapalenie rogówki się cofa. Z katarem tez lepiej, myjemy pyszczek z wydzieliny, a przede wszystkim Znajduś dostaje dużo jedzonka i głasków. Widać też, że choć się garnie do ludzi, to nie jest kotem domowym, śpi byle gdzie, podścielę mu kocyk, on pójdzie na taras albo na schody, czasem zaaprobuje jakąś poduszkę czy leżaczek, ale głównie spędza całe godziny na dworze, pod bluszczem, w trawie, między kwiatami na rabacie. Wygrzewa się na słońcu i powolutku łapie formę.
Małe kotki nie są zbyt zainteresowane przybyszem, Rudy paca go łapą, jak podejdzie, jakby sprawdzał, co to za bura, spora mysz. Czarna neutralnie, Kicia seniorka ignoruje, a Puchatka syczy, ucieka i niestety, odmawia uznania go za swoje kolejne dziecko kocie, na co mieliśmy nadzieję:)
Trójkolorowa mała już pojechała do nowego domku, a Czarna opuszcza nas za tydzień. Są już naprawdę spore, mają 10 tygodni i jestem dumna, że tak pięknie się odchowały:) Rudzik jest rozkosznym zbójem.
Łapię sierpniowe dni dobroci w sadzie, ogrodzie i w
warzywniku. Kompoty z mirabelek, ogórki, soki, pikle. Nie jestem w
stanie przerobić wszystkiego, a szkoda. Mirabelek i cukinii
zatrzęsienie. Nektarynka obsypana od góry do dołu, gałązki powyginane
jak u wierzby płaczącej. Codziennie fasolka szparagowa i groszek. Mogę tak żyć:)
Z kuchennego pola wrzucam kilka polecanych pyszności: ciasto jeżynowe z dodatkiem wiórków kokosowych zmieszanych z jajkami i śmietaną, chlebek czarnuszkowy z kawałkami pomidorów i tarta wytrawna z cukinią, cebulką, jarmużem i zapiekanym serem. Do tego zsiadłe mleko, pokrojone pomidory i letnia dieta gotowa.
"Chociaż nic nie przywróci wiosennej| bujności trawom
Rozkwitu kwiatom
Nie załamujmy się, raczej szukajmy siły, która| płynie z przeszłości..."
W. Wordsworth
Tę tartę biorę jako źródło inspiracji. Zarówno jarmuż jak i cukinia szaleją tu.
OdpowiedzUsuńŚliczne kotki, a ten nowy najbardziej.
To będzie piękny kocurek jak się odpasie:) Agniecho jarmuż podsmażyłam z czosnkiem i cebulką przed wrzuceniem na kruche. Cukinia była we wstążkach, też podsmażona minutę i doprawiona solą. Jak zapakowałam wierzch, zalałam zmiksowanym jajem ze śmietaną i posypałam serem.
UsuńDzięki! Widzę, że lubisz kminek! Ja też.
UsuńSpytam przy okazji - czy nektarynki dobrze u Was rosną? Nie przemarzają? Czy kwitną tak wcześnie jak morele?
Nie przemarzają. To zaciszny sadek. Już 3 rok mam i kwitną tak jak morele, ale łapią kędzierzewatość liści i musiałam popryskać wiosną. Muszę drugą morelę dosadzić bo ponoć się zapytają, ale nektarynka daje radę sama. Kminek sypię do wszystkiego, tak samo czarnuszkę:)
UsuńKalino, zgubiłam Cie na jakieś 5 lat....tyle czasu o Tobie nie myślałam. Aż tu nagle, dzisiaj, pojawiła się przypominajka- Jarzyny i miłość....tyle czasu...zapłakałam. Popatrzyłam na Twoją stałą miłość do domu, kuchni, przyrody. Brakowało mi Ciebie strasznie!
OdpowiedzUsuńDobrze , że wróciłam.
Ja jestem przewidywalnie na tej samej orbicie:)) Wpadaj koniecznie!
UsuńZnajdek zapowiada się na pięknego kawalera z dzikim charakterem.
OdpowiedzUsuńMąż stwierdził, że to panienka. Ale z charakterem uparciuszka, prawda:)
UsuńJak dobrze, że Znajdek zdrowieje i łapie formę! I jak dobrze, że trafił na Was :) Cudowności u Ciebie w kuchni, aż ślinka cieknie :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń