05 września 2011

W kuchni u mamy. Traktat o dłoniach.


Stefan Chwin, Traktat o dłoniach i rzeczach

Może właśnie dlatego dość wcześnie zacząłem obserwować konszachty kobiet z materią. Pochłaniały mnie prawdziwe studia nad naturą dotyku, filozoficzne dywagacje nad kształtem palców, alchemia linii papilarnych, rzucająca światło na zagadkę wygnania. Dzieliłem ludzi wedle sposobu chodzenia, ruchu rąk, a przede wszystkim wedle sposobu ujmowania rzeczy. Klasyfikacje godne Linneusza! O tak, to było bardzo ważne, jak ludzie ujmują pióro, filiżankę, kartkę, nóż, bilet tramwajowy, zapałkę, jabłko, jak unoszą, przenoszą, odkładają, przesuwają, przysuwają, zakręcają, odkręcają, podrzucają, obracają, popychają, myją, wycierają, polerują... Dłonie i rzeczy! Subtelny balet palców! Partytury dotyku! Badałem mikroświat gestów, uchodzący za niewarte uwagi głupstwo i kto wie, może już wtedy zacząłem się domyślać, że to, co się dzieje między nami a rzeczami, jest równie ważne dla poznania naszego ziemskiego bytu jak słowa, które wypowiadamy, bo czasem w drobnym geście odsłania się ważna tajemnica człowieka.
To upodobanie do obserwacji dotyku i gestu miało mi pozostać na całe życie. Więc byłem astronomem rąk, Kopernikiem obrotów rzeczy w palcach, który tylko pozornie wyglądał na chłopca wędrującego wśród ludzi?



Tak mi się Chwin przypomniał, kiedy patrzyłam na mamine dłonie, nakładające mi do misek i miseczek zwykłe, domowe smakowitości: wafle, kilka cukierków, biszkopty..Będą do kawy, mówiła Mama, a ja myślałam o dłoniach. O kruchości odpływającego pod pergaminową skórą życia, o akweduktach krwi, które oby jak najdłużej płynęły przez pustynie czasu. Zawsze tam przychodząc, czuję się Córeczką - i dla samego tego uczucia, ratującego czasem mój świat, muszę tam przychodzić...





1 komentarz:

  1. "Suszone gruszki", Adam Drąg

    Gdy matka suszyła na zimę gruszki
    Przyłóż ten zapach do ust do poduszki

    Nocą świeciły szyby w kredensie
    Gwiazdy mrugały rzęsa przy rzęsie
    Dom cały pachniał po ciemku
    Spokojne sny się lęgły w jej ręku

    Wysoko je kładła na górne półki
    Siedziały jak rzędem na drucie jaskółki

    Wejdź tam po cichu niebieskie ręce
    Może dla ciebie mają coś więcej

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)