20 września 2013

Po lecie

 Dzisiaj napisany wiersz:




Po lecie


Po pniach, po sękach,  piosenkach gałązek
złocie bursztynu skąpanego w winie
późnego lata ślizgają się krople deszczu;
 woń żywicy
już ustąpiła miejsca mchom i cieniom,
zapachom grzybów, butwiejących liści.

Snują się nici pajęczyn i woda
w tamtym strumieniu, nad którym stawałeś
brązem przejrzystym i chłodem oznajmia
że koniec lata. Paprocie są czarne,
mokre i  obce śmiechom dawnych czerwców;
żadnego kwiatu, poza plamą krwistą
grona kaliny nad zielenią liścia.

Tylko sosnowa muzyka ta sama,
melancholijna, nasycona ciszą.

Czołem oparta o pień brzozy, wdycham
tak uroczystą woń, jak na pogrzebie,
jak gdyby lato umierało własnie,
a kurhan z liści sypią mu jesiony.

A jednak - szczęście.
Nawijam na palec
pierścionek z  nitek wrześniowych pajęczyn.
Niech kropla deszczu zaświeci jak diament
na dłoni lasu, wyciągniętej w błękit.

3 komentarze:

  1. Piękne..nostalgiczne, wzruszające...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatni dzień lata - aż się wierzyć nie chce. Jesień w powietrzu czuć już od miesiąca.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)