05 września 2013

Mały jest realistą, a Duży fotografuje.

Wracamy ze szkoły, noga za nogą, ciepło, przyjemnie. Po drodze sklep. Mekka dzieciaków,  jeszcze są lody, a na pólkach czipsy, soczki, słodycze...
- Zajdziemy do sklepu? - pyta Mały z nadzieją.
- Zajdziemy - wzdycham.
- A mogę sobie coś wybrać?
- Możesz sobie wybrać dwie rzeczy, jakie chcesz - godzę się z nieuniknionym.
Chwila milczenia, Mały się nad czyms zastanawia.
- A co mogę chcieć? - pyta w końcu ostrożnie.


*

A w ramach atrakcji zdjęcia wykonane przez Dużego. Średni i królik.



2 komentarze:

  1. Jest to duza atrakcja. Piekne zdjecia. Uwielbiam kroliki. Wlasnie hasaja bez klatki po patio. Dwie samiczki. Poczatek roku - pod koniec tygodnia wydawalo mi sie, ze nigdy nie mialam wakacji! Uczenie dyscypliny jest wyczerpujace!

    OdpowiedzUsuń
  2. Średni nie jest ostatnio częstym gościem na zdjęciach - nie wiedziałam, że stał się posiadaczem takiej pięknej lwiej grzywy. Przystojniak rośnie, bez dwóch zdań.
    A Duży ma niezłe oko do kadrowania.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)