Jutro nadejdzie oficjalnie, ale u nas rozgościło się już od dawna. Wącha zapach koperku i podjada nam czereśnie prosto z drzewa.
Dzisiaj sfotografowałam je w warzywniku. Ogródek mam malutki, nie mam już czasu i siły na potężne, warzywne grządki, jakie kiedyś zakładałyśmy z Mamą. Każdy kątek jest czymś obsadzony, rosną razem i warzywka, i kwiaty, i to, co się wysiało samo, jak ogóreczniki czy maki. Ale mam tyle radości z tego malutkiego kawalątka ziemi, że starczyłoby i na duże ogrody.
Zrobię na wakacjach wokoło wiklinowe płotki, bo Sabina mi wchodzi i rozgrzebuje ogórki.
A dzisiaj mój warzywniczek wygląda tak.
Georg Trakl
Lato
Pod wieczór milknie skarga
Kukułki w lesie.
Niżej pochyla się zboże,
Czerwony mak.
Czarna burza groźnie nadciąga
Ponad wzgórzem.
Stara piosnka świerszcza
Zamiera w polu.
Nawet nie drgnie listowie
Kasztana.
Na krętych schodach
Szeleści twoja suknia.
Cicho płonie świeca
W ciemnym pokoju;
Srebrzysta dłoń
Ją gasi.
Bezwietrzna, bezgwiezdna noc.
tłum. z niemieckiego Wanda Markowska
Cześć ;) Jak zielono i ekologicznie ;) Podziwiam plony ;) wiecej takich fotek poproszę ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki Ania
u mnie w tym roku prawie wszystko w donicach. Pracy mało i rosnie jak szalone. Jednak w przyszłym roku chyba troche grrzadek dodatkowo będzie:)
OdpowiedzUsuńMimo suszy na Podlasiu u Was wszystko rośnie, jak należy, widać w tym rękę Stwórcy. Już z kalendarzowo letnim pozdrowieniem
OdpowiedzUsuńU mnie też ogórecznik plącze się między grządkami :)
OdpowiedzUsuńPiękne grządki i apetyczne jedzonko. U mnie susza, podlewanie niewiele pomaga, może dziś przyjdzie burza. Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńAch jaki piękny warzywnik :D
OdpowiedzUsuń